Polski rząd powinien m.in. uprościć administrację i jednocześnie obniżyć koszty pracy, jeśli chce zwiększyć zatrudnienie i wygenerować wyższy wzrost gospodarczy, uważa główny ekonomista Centrum im. A. Smitha Kamil Zubelewicz.
"Rząd przez najbliższych kilka lat powinien skupić się na czynnikach wewnętrznych. Próba budowania wzrostu gospodarczego na czynnikach zewnętrznych jest obarczona dużym ryzykiem. W kraju należy przede wszystkim uprościć administrację, czyli ją ujednolicić zarówno co do natury społecznej jak i fiskalnej" - powiedział Zubelewicz w wywiadzie dla ISBnews.tv w kuluarach Drugiego Śniadania Centrum im. A. Smitha i agencji ISBnews: "Wyzwania gospodarcze w Polsce w 2016 r.".
Jego zdaniem, można w Polsce wprowadzić na przykład kodeks pomocy społecznej wzorowany na niemieckim, dzięki czemu wszystkie przepisy byłyby bardziej przejrzyste, a administracja byłaby tańsza i prostsza.
"Kolejny krok to informatyzacja tej administracji, czyli budowa państwa cyfrowego. Tutaj dobrym przykładem jest Estonia. Następny krok to odblokowanie polskiego kapitału poprzez obniżenie podatku od czynności cywilno prawnych na rynku pożyczek i odblokowanie rynku pracy, wzorem wcześniejszych działań PiS-u przez obniżenie składek na ubezpieczenia społeczne. To z kolei pozwoli na zwiększenie miejsc pracy i wygenerowanie większego wzrostu gospodarczego" - powiedział ekonomista.
Według Zubelewicza, podobną drogę co Polska przechodziła Nowa Zelandia, która rozpoczynała zmiany ze znacznie wyższym długiem. W ciągu kilkunastu lat udało się tam zredukować zadłużenie i poprawić wskaźniki ekonomiczne. "Polska nie musi iść nieznaną drogą. Szlaki zostały już przetarte i tylko trzeba to chcieć zrobić" - podsumował Zubelewicz.