"Projekt Poliole będzie w stanie produkować do 70 tys. ton glikolu propylenowego rocznie i traktujemy tę możliwość jako sposób na uelastycznienie produkcji, szczególnie w początkowym okresie rozruchu instalacji. Naszym głównym produktem docelowym są poliole, natomiast na początku będziemy chcieli uplasować na rynku także pewien wolumen glikolu, żeby zwiększyć wykorzystanie zdolności produkcyjnych" - powiedział Horvath w rozmowie z ISBnews.
Zapewnił, że jeśli warunki zewnętrzne na rynku polioli będą korzystne, zgodnie z założeniami firmy, docelowo kompleks będzie produkował glikol wyłącznie na własne potrzeby.
"W tym kontekście nie postrzegamy rozpoczęcia przez PKN Orlen budowy instalacji do produkcji glikolu propylenowego w Trzebini jako naszej bezpośredniej konkurencji" - podkreślił Horvath.
Zaznaczył jednocześnie, że konkurencja jest czymś naturalnym i zdrowym, bo prowadzi do poprawy efektywności.
"Fakt, że konkurujemy z międzynarodowymi koncernami naftowymi oraz regionalnymi graczami, takimi jak OMV czy PKN Orlen, jest zupełnie normalny. Nie sądzę, żeby planowany przez Orlen program rozbudowy petrochemii o wartości blisko 2 mld euro stworzył nową sytuację konkurencyjną w sektorze petrochemii. Wszyscy inwestujemy w obszary, w których widzimy swoje przewagi konkurencyjne" - podsumował wiceprezes wykonawczy MOL.
Węgierski koncern MOL prowadzi działalność w zakresie wydobycia i przerobu ropy naftowej (aktywa produkcyjne ma w 8 krajach, posiada też 4 rafinerie i 2 jednostki petrochemiczne). Od 2004 r. jest notowany na warszawskiej giełdzie. Jego skonsolidowane przychody wyniosły 19,05 mld USD w 2018 r.
Piotr Apanowicz