Polska gospodarka dopiero stara się wyjść na prostą z kryzysu covidowego, w przeciwieństwie do warszawskiej giełdy, na której dobre nastroje panują już dłuższy czas. I jak wskazuje najnowszy raport Investors TFI, dobra passa powinna być kontynuowana.
Wskazując na niezłe dane z gospodarki, rekordowo niskie stopy procentowe i spory pakiet pomocowy w postaci tarcz antykryzysowych, eksperci sugerują, że 2021 rok będzie lepszy dla polskiej giełdy od minionego.
Czytaj więcej: Interwencje NBP mogły dać bankowi wielomiliardowe zyski. "Taka polityka zachęca do spekulacji"
Zarządzający Investors TFI podkreślają, że nadrabianie zaległości GPW względem światowych rynków trwa już od 2 miesięcy. Indeksy WIG i WIG20 wzrosły o prawie 40 proc. w dwa miesiące.
"GPW zalicza się do najlepszych światowych giełd ostatniej fali globalnej hossy. Z kolei nadzieje związane z normalizacją i rotacją oraz zakończeniem lockdownu pozwoliły - podobnie jak w Europie - na odzyskanie sił przez 2 silnie reprezentowane w naszych indeksach, a przez wiele miesięcy epatujące słabością sektory: finansowy i paliwowy" - oceniają.
Investors TFI uważa za coraz bardziej prawdopodobne atak przez indeks WIG na podwójny rekord z 2007 i 2018 roku. Zostało do niego niewiele ponad 10 proc.
"Powinno się to odbyć przy w miarę równym udziale zarówno małych, średnich, jak i dużych spółek" - wskazują.
- Scenariusz bazowy jest oparty o to, że odmrożenie gospodarki po 2020 roku na całym świecie będzie miało charakter pełny i długofalowy i nie będzie już polityk lockdownu w walce z pandemią. Inwestorzy bardzo podobnie budują scenariusze bazowe na 2021 rok. Jest duża jednomyślność - podkreśla dyrektor departamentu inwestycji Jarosław Niedzielewski.
- Zakładane jest dalsze ożywienie w gospodarce, bazujące na tym, że pandemia się kończy dzięki temu, że szczepionki są coraz bardziej dostępne i są skuteczne i wprowadzą zmianę z walce z pandemią na całym świecie. Inwestorzy niejako przeskoczyli parę miesięcy do przodu nad problemami dnia dzisiejszego, skupiając się na tym, co będzie w przyszłości, kiedy o pandemii zaczniemy zapominać - tłumaczy.