Warszawska giełda pokazuje siłę w Europie. Pierwszą sesję tygodnia indeks WIG20 (grupujący 20 największych firm) zakończył ze wzrostem na poziomie prawie 2 proc. To duże, pozytywne zaskoczenie, bo w tym samym czasie na parkietach w innych krajach panowały mieszane nastroje. W niektórych przypadkach obserwowaliśmy spadki cen akcji, a jeśli już notowania rosły, to nie przekraczały 1 proc.
Kurs WIG20 dobił do poziomu 2457 pkt., co jest najlepszym wynikiem od lutego 2018 roku. Co ciekawe, w porównaniu z koronakryzysowym dołkiem z marca 2020 notowania są już niemal dwukrotnie większe. To oznacza, że najwięksi ryzykanci, którzy postawili na akcje z WIG20 w szczycie ubiegłorocznej paniki giełdowej, teraz mają dwa razy więcej pieniędzy.
Jeszcze lepiej wypadają w statystykach spółki średniej wielkości. Indeksy mWIG40 i sWIG80 pobiły już rekordy wszech czasów lub są o krok od tego.
Rekord WIG20? Jeszcze daleko
W przeciwieństwie do np. amerykańskiego indeksu Dow Jones Industrial czy niemieckiego DAX-a, nasz WIG20 ciągle jest daleko od rekordów. Aby WIG20 osiągnął poziom z 2007 roku, jego notowania musiałyby wzrosnąć jeszcze o ponad 50 proc.
Z perspektywy drobnych inwestorów nasuwa się jedno zasadnicze pytanie: jak długo utrzymają się dobre nastroje i czy będzie można jeszcze zarabiać na akcjach największych spółek z GPW?
Czytaj więcej: Pieniądze z UE niepotrzebne? Ekonomiści oburzeni. Politycy nie rozumieją istoty funduszy
- Polskie akcje radzą sobie w ostatnich dniach wyraźnie lepiej i wyróżniają się pozytywnie na tle europejskich walorów. Sytuacja ta może nieco zastanawiać, niemniej sentyment w krótkim terminie pozostaje korzystny - wskazuje Łukasz Stefanik, analityk Domu Maklerskiego XTB.
Sugeruje, że w przypadku utrzymania dobrych nastrojów wśród inwestorów, może otwierać się droga do ataku indeksu WIG20 nawet na szczyty z 2017 roku.
- Ponownie obroty sugerują, iż za ruchami głównego indeksu stoją przede wszystkim inwestorzy zagraniczni - zauważa Konrad Ryczko, ekspert Domu Maklerskiego BOŚ.
- Z rynkowego punktu widzenia WIG20 pozostaje wyraźnie mocniejszy od rynków bazowych. Problemem takiego układu jest dalsze stawianie tez bazujących na ruchach inwestorów zagranicznych. Teoretycznie pozostajemy ciekawym wyborem z dużą reprezentacją sektora finansowego i przede wszystkim surowcowego - wskazuje Ryczko, patrząc z optymizmem w przyszłość.
Spółki z WIG20. Jakie rekomendacje?
Nie tylko komentarze analityków giełdowych mają pozytywną wymowę. Także ostatnie raporty analityczne dotyczące konkretnych spółek z WIG20 wskazują, że jest w nich ciągle duży potencjał do wzrostu i zarobku dla drobnych inwestorów. KGHM zawdzięcza w dużej mierze silny wzrost notowań w poniedziałek zaleceniu "kupuj" wydanemu dla akcji spółki przez Citi Handlowy.
Dom Maklerski BOŚ w ostatnich dniach wycenił akcje spółki PKN Orlen na okrągłe 100 zł. A obecnie na giełdzie chodzą po około 87 zł. Daje to przestrzeń do blisko 15-procentowych wzrostów.
Jeszcze większy potencjał ci sami eksperci dostrzegają w konkurencyjnym Lotosie. Ostatnia rekomendacja wskazuje, że akcje są warte około 83 zł. Tymczasem kurs giełdowy gdańskiego koncernu wynosi około 62 zł. Przebitka to około 30 proc.
Powyżej bieżącej ceny rynkowej wyceniane są też papiery PGNiG. DM BOŚ wycenił jedną akcję na 7,70 zł, czyli blisko 18 proc. powyżej notowań na giełdzie.
Oczywiście są też w WIG20 słabsze punkty. Takim jest np. spółka Allegro, której akcje przez ostatnie 12 miesięcy straciły na wartości blisko 30 proc. Co gorsza, dalej perspektywy nie są dobre. W ostatnim raporcie analitycy Domu Maklerskiego mBanku wycenili papiery na nieco ponad 52 zł przy obecnych notowaniach przekraczających 56 zł.