Mercator Medical to jeden z największych wygranych pandemii. Wywołany nią popyt na produkowane przez firmę rękawice jednorazowe osiągnął tak wielki poziom, że spółka może się pochwalić ogromnymi zyskami, a to przełożyło się też na wycenę akcji na giełdzie.
Czytaj więcej: Testy na COVID-19. Genomtec opracował technologię, która daje wynik w kilkanaście minut
Jeszcze na początku roku jedna akcja Mercatora była wyceniana na około 10 zł. Teraz każda sztuka warta jest około 430 zł. W niecały rok stopa zwrotu z zainwestowanych w spółkę pieniędzy jest liczona na kilka tysięcy procent.
Z okazji do spieniężenia tego sukcesu skorzystało w ostatnich dniach kilka osób wysoko postawionych w firmie. Mowa o trzech członkach zarządu oraz osobie z rodziny prezesa. W sumie ze sprzedaży swoich akcji zainkasowali prawie 12 mln zł. Ta sama pula chwilę przed pandemią miałaby wartość około 280 tys. zł.
Mowa m.in. o Witoldzie Kruszewskim odpowiedzialnym w firmie za finanse. Do sprzedaży kilku tysięcy akcji przyznali się też Dariusz Krezymon i Monika Żyznowska. Na liście znalazł się też jeszcze jeden członek rodziny prezesa Mercatora - Elżbieta Żyznowska.
Skąd ta wyprzedaż akcji? Czy inwestorzy powinni się niepokoić, że władze spółki pozbywają się jej swoich udziałów? Sam Witold Kruszewski w rozmowie z PAP wskazał, że to "zaplanowana dywersyfikacja majątku osobistego".
Czytaj więcej: Prawie 10 proc. emerytów ocenia swoją sytuację materialną jako złą. Tak wyglądają dochody i wydatki
Trzeba przyznać, że sprzedane akcje stanowią bardzo małą część wszystkich udziałów. To zaledwie 0,3 proc. kapitału spółki wartej według obecnej ceny akcji około 4,5 mld zł.
Zdecydowana większość akcji jest w rękach prezesa Wiesława Żyznowskiego, który posiada bezpośrednio i pośrednio akcje stanowiące ogółem 66 proc. w kapitału zakładowego i ma 75 proc. głosów na walnym zgromadzeniu.
Sam prezes jeszcze miesiąc temu deklarował, że nie zamierza sprzedawać swoich akcji.
Czytaj więcej: Fundusz Wsparcia Kultury z kontrowersyjnymi kryteriami. "Okazja do zarobku zamiast rekompensaty"
"Jeśli chodzi o sprzedaż pakietu większościowego, to w ogóle nie biorę tego pod uwagę. Moim założeniem w tej chwili jest, by ten pakiet był jak najdłużej w naszych rękach i w rękach rodziny. Jeśli chodzi o sprzedaż akcji małych pakietów, to jeszcze tego nigdy nie zrobiłem, nie sprzedałem ani jednej akcji od 24 lat, od kiedy mam tę firmę" - przyznał.
"Nie chciałbym ogłaszać publicznie, że nigdy nie sprzedam ani jednej akcji, ani jakiegoś małego pakietu, bo z mojego punktu widzenia [...] to nie robiłoby dużej różnicy, zwłaszcza, że sporo akcji niedawno dokupowałem. Trudno powiedzieć, jaka będzie przyszłość" - dodał.