Polska grupa odzieżowa LPP (właściciel marek Reserved, Sinsay, Cropp, Mohito i House) podsumowała wyniki za ostatnie 12 miesięcy. Przychody ze sprzedaży za rok finansowy 2021/22 przekroczyły 14 mld zł, co oznacza niemal ich podwojenie w porównaniu z poprzednim rokiem.
"Rok 2021, pomimo że wciąż naznaczony ogólnoświatową pandemią, przeszedł do historii LPP jako najlepszy pod względem wyników finansowych spółki" - podkreśla prezes Marek Piechocki. Rekordowa sprzedaż przełożyła się na 953,5 mln zł zysku netto.
Odzieżowa grupa przyznaje, że w ostatnim czasie postawiła na rozwój marki Sinsay, której liczba sklepów wzrosła o 309 - z 434 do 743 salonów sprzedaży. Ze względu na niższe ceny ma ona szansę przyciągnąć większą grupę klientów, którzy mierzą się z dwucyfrową inflacją.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sinsay goni Reserved pod względem procentowego udziału w ogólnej sprzedaży LPP. Reserved odpowiada za 38,4 proc. przychodów, a Sinsay za 32,7 proc. Cropp to niecałe 11 proc., House 9,2 proc., a Mohito 8,2 proc.
Wpływ wojny w Ukrainie na LPP
Czwartkowa prezentacja wyników w dużej mierze poświęcona była omówieniu wpływu wojny w Ukrainie na działalność odzieżowej grupy. Wiceprezes Przemysław Lutkiewicz przyznał, że negatywne efekty w sprzedaży widoczne były przez około dwa tygodnie. Druga połowa marca i kwiecień były znacząco lepsze.
"W styczniu, gdy widać było przygotowania Rosji do wojny, zaczęła się dość duża nerwowość. W lutym, gdy wybuchła wojna, widzieliśmy duże spadki sprzedaży (20 proc. rok do roku), które trwały przez dwa tygodnie. Od połowy marca, wraz z nadejściem wiosny, widać było, że klienci powoli wracają do sklepów. Dlatego druga połowa marca i kwiecień są znacząco lepszymi biznesowo miesiącami w naszej firmie" - tłumaczył wiceprezes LPP na konferencji prasowej.
Lutkiewicz poinformował, że w drugiej połowie marca wzrosty sprzedaży wynosiły 30-40 proc. Bardzo dobry sprzedażowo był okres przedświąteczny w kwietniu.
Rosną koszty sklepów LPP w Rosji
Grupa LPP to marka obecna w wielu krajach, także w Rosji. W związku z wojną w Ukrainie władze firmy zdecydowały o zamknięciu 553 salonów w Rosji oraz 159 sklepów w Ukrainie. W związku z blisko połową sklepów LPP musiała dokonać odpisów, które powiększyły koszty.
Liczba sklepów LPP
"335 mln zł odpisów wartości aktywów w Rosji obciążyło ubiegłoroczne koszty. Około połowy sklepów w Rosji spisaliśmy. To oznacza, że w kolejnych kwartałach pewnie pojawią się następne odpisy związane ze spółką rosyjską" - powiedział wiceprezes LPP.
W przypadku sklepów w Ukrainie wartość aktywów spisanych na straty wyniosła 273 mln zł.
Jak wyjaśnił wiceprezes, spółka nie zdecydowała się na dokonanie odpisów całości biznesu w Rosji z powodu niepewności co do przyszłości.
"Czekamy na rozwój sytuacji. Gdy podejmowaliśmy decyzję o odpisach, kilka tygodni temu, nie wiedzieliśmy jak będzie się toczyć wojna. (...) Czekamy z ostatecznymi decyzjami, nie wiemy, jaka będzie przyszłość. (...) Polityka zarządza naszym biznesem na rynkach wschodnich. Czekamy, co zrobią władze rosyjskie, co zrobią konkurenci. Nie wiemy, jaki będzie dalszy rozwój sytuacji. Biznes w Rosji jest w tej chwili w uśpieniu" - przyznał Lutkiewicz.
Poinformował, że w Rosji nie działają obecnie sklepy stacjonarne grupy, ani e-sklep. Nie są prowadzone wysyłki towarów.