Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC) od lat wylicza tzw. Wskaźnik Dobrobytu. Ma on odzwierciedlać ekonomiczną kondycję polskiego społeczeństwa. Najnowsze wyliczenia mogą budzić niepokój.
W lutym wartość wskaźnika spadła o 3,6 pkt (porównując ze styczniem) i wyniosła 97,7 pkt.
"Tak głęboki jednorazowy spadek wskaźnika odnotowano po raz ostatni 11 lat temu, w lutym 2009 roku, kiedy to polska gospodarka w efekcie światowego kryzysu rozwijała się w tempie 1,5 proc, w skali roku, przedsiębiorstwa redukowały zatrudnienie a realne wynagrodzenia utrzymywały swą siłę nabywczą dzięki spadającej inflacji" - czytamy w raporcie BIEC.
Według analityków zaangażowanych w przygotowywanie tych statystyk, pojawił się wyraźny sygnał, że rynek pracownika, który dominował w ostatnich latach, wyraźnie traci na sile.
Wskazują, że choć wzrost gospodarczy jest blisko dwukrotnie wyższy niż dekadę temu, nadzwyczajna skala wzrostu cen uszczupla realne dochody gospodarstw domowych, zarówno tych pochodzących z pracy, jak i tych uzyskiwanych ze świadczeń społecznych.
Jednocześnie przedsiębiorstwa ograniczyły kreację nowych miejsc pracy, co w konsekwencji spowodowało, że roczna dynamika zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 50 pracowników spadła z około 2,7 proc. w roku ubiegłym do 1,1 proc. w styczniu tego roku.
"To wyraźny sygnał dla poszukujących pracy, że rynek pracownika, który dominował w ostatnich latach wyraźnie traci na sile. Oznacza to, że coraz trudniej będzie znaleźć pracę czy zmienić dotychczasową. Trudniej będzie również negocjować z pracodawcą podwyżki wynagrodzeń" - ostrzegają eksperci BIEC.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl