Niemcy wybrali skład kolejnej kadencji Bundestagu. SPD, której kandydatem na kanclerza jest Olaf Scholz, będzie najsilniejszą partią. Socjaldemokraci zdobyli około 25,7 proc. głosów i nieznacznie wyprzedzili chadeków z CDU/CSU (24,1 proc.). Dla partii Angeli Merkel to najgorszy wynik w historii.
Niemiecka gospodarka nadaje ton w Europie. Jest też poważnym graczem rynku finansowego, stąd na wyniki z niecierpliwością czekali m.in. inwestorzy. Jak zareagowały giełdy i kursy walut? Dość spokojnie.
Otwarcie na niemieckiej giełdzie było udane. Główny indeks DAX zyskiwał 1 proc., co sugerowało zadowolenie inwestorów. Choć z każdą kolejną godziną notowania lekko spadały i około godziny 15:00 bilans to +0,3 proc.
Również na innych europejskich parkietach handel akcjami przebiega dość spokojnie. Na niewielkim minusie jest najważniejszy indeks warszawskiej giełdy, ale trudno to wprost wiązać z wyborami u naszych zachodnich sąsiadów.
Zazwyczaj większe ruchy w tego typu sytuacjach można obserwować na rynku walut. Eksperci jednak dość zgodnie wskazują, że póki co, kurs euro specjalnie nie zareagował na wyniki wyborów w Niemczech.
W porównaniu z zamknięciem piątkowej sesji euro lekko osłabło względem dolara (o 0,17 proc.). Spadł też o około 1 grosz kurs wymiany euro w przeliczeniu na złote. Jest minimalnie poniżej 4,60 zł.
Eksperci komentują wyniki
- Wygrała partia SPD, ale z niewielką przewagą nad CDU/CSU i bez zdolności koalicyjnej z jakąkolwiek inną partią samodzielnie. Nie jest to zatem dla rynków wynik wymarzony, choć najbardziej chyba prawdopodobna "wielka koalicja" dwóch największych partii oznacza przewidywalność, czyli to, co inwestorzy lubią - komentuje sytuację Przemysław Kwiecień, główny ekonomista Domu Maklerskiego XTB.
Marek Rogalski z Domu Maklerskiego BOŚ zauważa, że na plus jest słaby wynik postkomunistów z Die Linke (poniżej 5 proc.), co eliminuje ich jako potencjalnego partnera w koalicyjnych układankach.
Wskazuje, że nowy układ w niemieckim parlamencie może oznaczać duże rozbicie, co może sprawić, że negocjacje potrwają nawet miesiącami. Co więcej, wcale nie jest pewne, że Olaf Scholz z SDP zostanie nowym kanclerzem. Koalicja CDU/CSU, Zieloni i FDP też jest teoretycznie możliwa.
Scenariusze i kurs euro
- W perspektywie średnioterminowej z punktu widzenia kursów walut istotne będą prawdopodobnie dwie kwestie - wskazuje Łukasz Zembik, ekspert Domu Maklerskiego TMS. Podkreśla dużą wagę podejścia nowej władzy do Europy.
- Kroki, które wskazują na wspólną politykę fiskalną powodują umocnienie euro. Rząd zdominowany przez idee socjaldemokratów i Zielonych może mieć pozytywny wpływ na kurs wspólnej waluty - ocenia Zembik.
Dodaje, że na kurs euro może mieć również wpływ podejście rządu Niemiec do Chin. Sugeruje, że twardsze stosunki polityczne z Państwem Środka mogą nadwyrężyć stosunki handlowe między Europą a Chinami.
- Bilans handlowy strefy euro z azjatyckim potentatem jest deficytowy. Oznacza to, że teoretycznie napięte stosunki handlowe mogłyby doprowadzić do zwiększenia popytu na produkty ze strefy euro, co w teorii przełożyłoby się na umocnienie wspólnej waluty - uważa ekspert TMS.
Można powiedzieć, że im większy wpływ Zielonych i Liberałów na nowy rząd, tym większe prawdopodobieństwo, że europejska polityka wobec Państwa Środka może być bardziej obciążona konfliktami.
Warto zauważyć, że gospodarcza wojna amerykańsko-chińska w erze Trumpa spowodowała umocnienie dolara.