Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|
aktualizacja

Wyniki Impela. Polakom łatwo znaleźć etat i trudniej jest o pracowników czasowych

8
Podziel się:

O pracowników czasowych coraz trudniej. To rynek z najmniejszymi perspektywami w działalności Impela, jednego z największych pracodawców w Polsce. Firma zmaga się z konsekwencjami rosnącej płacy minimalnej i próbuje nakłonić swoich klientów, żeby za to zapłacili.

Ochroniarze Impela
Ochroniarze Impela (Impel)

Impel zatrudnia 21 tysięcy pracowników i zleceniobiorców, z czego 15,4 tys. na etacie. Z Pocztą Polską, która ma 80 tys. pracowników, konkurować pod tym względem nie może, ale to i tak jeden z największych pracodawców w Polsce. Nie są zwykle pracownicy o najwyższych kwalifikacjach, więc dla firmy regulacje państwa o płacy minimalnej decydują o zyskach, lub stratach.

Wzrost wynagrodzeń rynkowych i płac minimalnych to dla pracowników świetna sytuacja, ale dla Impela problem, zmuszający do renegocjacji kontraktów z klientami. Dlatego w ostatnich latach spółka miała trudny czas. W drugim kwartale widać było jednak poprawę.

Zysk wyniósł 4,3 mln zł i choć był o milion złotych niższy rok do roku, to w porównaniu z poprzednimi dwoma kwartałami jest dużo lepiej. I to spodobało się giełdzie. Akcje, które od sześciu lat głównie spadają, w piątek odbiły w górę o 11 proc. Raport półroczny ewidentnie przypadł inwestorom do gustu.

Zobacz też: W IT jest praca dla 90 tys. osób. Po trzech latach można zarabiać dwie średnie krajowe

Grupa Impel podwyższyła zyski praktycznie w każdym segmencie swojej działalności. Jedyne na co może narzekać, to zmniejszenie zakresu usług na produkcie "Praca czasowa". Według Impela ten segment ma najgorsze perspektywy.

"To efekt rynku pracownika, gdzie o stałą pracę jest dużo łatwiej" - ocenia Impel.

Najwięcej spółka zarabia w segmencie "Facility Management", który obejmuje zarówno usługi sprzątania, ochrony mienia, wynajmu odzieży roboczej, handel środkami BHP, jak i catering. Zysk w pierwszej połowie roku wzrósł do 12,6 mln zł z 10,7 mln zł w tym samym okresie 2018. Nadal rentowność kontraktów jest tu jednak niewielka i wynosi 1,7 proc.

Klienci nie chcą płacić za wzrost płac

"Część klientów w dalszym ciągu nie jest gotowa na waloryzację kontraktów i zaakceptowanie wyższych kosztów świadczenia usług (gdyż podwyżki kosztów pracy dotykają również ich, wpływając na rentowność)" - podaje spółka. "Część firm poszukuje parterów, którzy oferują najniższą cenę za swoje usługi" - dodano.

Jednocześnie Impel podaje, że "zważywszy na proces waloryzacji kontraktów w skutek zwiększenia minimalnego wynagrodzenia, osiągnięty poziom przychodów jest zadowalający (wzrost przychodów przy rezygnacji z kontraktów nisko rentownych)". Kolejną część serialu renegocjacji firma przewiduje w przyszłym roku.

"Wprowadzenie Pracowniczych Programów Kapitałowych oraz planowany, rekordowy wzrost minimalnego wynagrodzenia w 2020, oznacza, że zjawiska te nasilą się" - informuje spółka.

Płacić trzeba pracownikom więcej, a klienci Impela wcale nie chcą ponosić tego kosztu. Impel podniósł w pierwszym półroczu wydatki na wynagrodzenia o 3,5 proc.

Spółka chwali się wzrostem sprzedaży o 19 proc. w segmencie Industrial Services, czyli outsourcing usług dla przemysłu.

"Wzrost sprzedaży wynika ze zwiększenia zakresu prac dla projektu Orange Polska S.A. na realizację sieci światłowodowej na terenie całej Polski, a także z rozwijania oferty w zakresie realizacji wysoko specjalizowanych usług, w skład których wchodzą przede wszystkim usługi czyszczenia przemysłowego, zintegrowana obsługa nieruchomości oraz produkcja i montaż elementów oznakowania obiektów" - podaje Impel.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

giełda
rynek pracy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(8)
WYRÓŻNIONE
PITi
5 lata temu
w Polsce 90% firm daje polakom minimalną pensję na zarobki.....Ja rozumiem że każdy chce się szybko dorobić ale bez jaj....A potem zdziwinie że nie ma chętnych....Nie ma chętnych, bo wy nie szukacie PRACOWNIKÓW tylko NIEWOLNIKÓW.....Za pracę za 2000zł brutto powinni pracować wszyscy posłowie. Oni nie mają większej wiedzy i kompetencji aby więcej zarabiać. Założę się że jakby wziąć jakąś Halinę lub Sebiksa z ulicy okazałoby się że mają większe kompetencje niż co drugi minister (zznają języki obce, mają jakąś wiedzę, doświadczenie zawodowe itp.)
Jeryy
5 lata temu
Większej patologii chyba nie ma nigdzie niż w tej firmie, szczególnie w działach sprzątających i ochronie. W upały pracownicy sami musieli sobie organizować wodę do picia bo nikt nie dostarczał. Przynajmniej tak było w Świeciu.
Q13
5 lata temu
ochrona to wyzysk pracownika na mxsa brak słow zadaja cudow niewdow jeszcze troszke i bada tylki pracownicy wycierac dyrekcji totalna dyskryminacja
NAJNOWSZE KOMENTARZE (8)
pablo
5 lata temu
Płaca minimalna tylko zapomnieli dodać że na 2 etatach na raz. Czyli 3500 można wyciągnąć spokojnie. Pokaż mi ochroniarza który pracuje 160 g na m-c
Byly pracowni...
5 lata temu
Najgorsza firma w jakuej mozna pracowac wyzysk za minimum wynagrodzenia i kombinacje czesc na umowe o prace czesc ba zlecenie aby uniknac ozusowania poprostu banda oszustow
Rencista
5 lata temu
To samo w firmie ochroniarskiej Got..kumpel tam pracował.. płacą poniżej stawki minimalnej!!a to wierzchołek tylko...
Kasia
5 lata temu
Imprl wykorzystuje pracowników, sprzątaczki w szpitalach nie mają dodatków za noc i święta, przez wiele lat były zatrudnianie na umowy zlecenia ( co miesiąc z inną spółką impela) z niższą pensja niż minimalna mimo że pracują ponad 180 godzin miesięcznie. Patrz przykład szpitala w siedlcach
ZbigS
5 lata temu
Proste rozwiązanie: podzielić się zyskiem z pracownikami .