Po dwóch słabych kwartałach akcje Pekao były już na dziesięcioletnich minimach giełdowych. Spadły ostatnio poniżej 100 zł po raz pierwszy od marca 2009 r. W środę jednak odbiły w górę na początku notowań. Zyskują 1,4 proc. po pierwszej godzinie sesji.
To reakcja na w końcu wyższe niż przed rokiem wyniki banku. Rynek musiał na to czekać od dziewięciu miesięcy. Czwarty kwartał 2018 i pierwszy 2019 kończyły się prawie 30-40 proc. rok do roku spadkami zysku netto. W drugim kwartale zysk poszedł jednak w górę o 7,8 proc. rok do roku do 582,1 mln zł.
Bank przekroczył w ten sposób o 1,1 proc. prognozy analityków (ankieta PAP). Niby niewiele, ale zawsze cieszy. Czym zaskoczył bank?
Zobacz też: Koszty nałożone na banki zagrażają sektorowi. Prezesi ostrzegają
Lepszymi o aż 10 proc. rok do roku zyskami na różnicy oprocentowania kredytów i depozytów. Wynik odsetkowy wyniósł 1,36 mld zł, czyli o 122 mln zł więcej rok do roku. I to nie jest efekt podwyższania oprocentowania kredytów, czy obniżania odsetek od depozytów - marża pozostała na prawie niezmienionym poziomie. Kredyty były o średnio 2,86 pkt. proc. wyżej oprocentowane niż depozyty w pierwszym półroczu, a rok temu o 2,82 proc. Powodem wzrostu zysków odsetkowych Pekao jest większa skala działalności.
Bank zwiększył portfel kredytów mieszkaniowych o aż 10,6 proc. w pierwszej połowie roku, czyli o 4,9 mld zł. W drugim kwartale bank znalazł klientów na 2,6 mld zł kredytów, podczas gdy w pierwszym kwartale na 2,3 mld zł. Kontroluje 18 proc. całego rynku kredytów mieszkaniowych i ma na nim drugie miejsce po PKO BP.
Pekao spowolnił w drugim kwartale zamykanie placówek stacjonarnych - zniknęły trzy własne i jedna partnerska. W ciągu roku zamknięte zostały łącznie aż 34 oddziały i jest ich już obecnie 812.
Co nie przeszkadza zwiększać sprzedaż, szczególnie kredytów konsumenckich. Liczba rachunków bieżących przekroczyła 6 mln i rok do roku przybyło ich 269 tys. Przekroczony został poziom 700 tys. udzielonych Pożyczek Ekspresowych - ich liczba wzrosła o 12,4 tys. w kwartale i o 48 tys. w ciągu roku. 37 proc. z nich sprzedaje się już przez kanały zdalne.
Liczba rachunków hipotecznych wzrosła do 387,2 tys. o 5 tys. w ciągu kwartału i o 18 tys. rok do roku. Wartość kredytów hipotecznych urosła do 55 mld zł na koniec czerwca 2019 z 49,7 mld zł rok wcześniej.
Większe rezerwy
Funkcjonowanie w grupie PZU przełożyło się na większe zyski z prowizji. W pierwszym półroczu 2019 roku bank cztero-i-półkrotnie zwiększył sprzedaż ubezpieczeń do kredytów hipotecznych w porównaniu do analogicznego okresu 2018 roku.
"W drugim kwartale 2019 roku wartość składki ubezpieczeniowej powiązanej ze sprzedażą pożyczek gotówkowych w kanałach zdalnych wzrosła o 23 proc. w porównaniu do pierwszego kwartału 2019 roku. W segmencie obejmującym ubezpieczenia majątkowe budynków i lokali mieszkalnych Bank odnotował w drugim kwartale 2019 roku wzrost wartości składki ubezpieczeniowej o 16 proc. w porównaniu do pierwszego kwartału 2019 roku" - pisze bank w raporcie.
Powyższe wskazuje, że zysk powinien rosnąć wyżej niż wzrósł w rzeczywistości. Bank postanowił jednak tworzyć dodatkowe rezerwy. Nie na złe kredyty - jakoś portfela nawet się poprawiła i kredyty z utratą wartości to już tylko 5,1 proc. ogółu - ale na redukcję zatrudnienia o maksymalnie 900 osób. Rezerwy na program zwolnień grupowych kosztowały 85 mln zł w drugim kwartale. Rok temu odpisy na podobny cel odpisano 46 mln zł.
Grupa Pekao zatrudniała na koniec czerwca 16,6 tys. osób, czyli o sto osób mniej niż jeszcze na początku roku. W dobie rozwoju usług internetowych zarząd uznał, że to za dużo.
Oprócz rezerw, bankowi ciążyły też wyższe w tym roku opłaty regulacyjne. Na Bankowy Fundusz Gwarancyjny Pekao przelał w drugim kwartale 89 mln zł w porównaniu do 68 mln zł rok temu. Gros wydatków na ten cel zrealizowano już w pierwszym kwartale. BFG zbiera pieniądze na ewentualną restrukturyzację Getin Noble i Idea Banku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl