W pierwszym kwartale przewoźnik odnotował niższe wyniki finansowe od oczekiwanych i przewiduje, że negatywny trend może zostać podtrzymany również w najbliższych miesiącach.
- Chcemy wystąpić o tarczę, bo nasza działalność przewozowa była znacząco dotknięta. Szacujemy, że obniżenie przewozów o około 20 proc. nas kwalifikuje. W najbliższych dniach sfinalizujemy i złożymy wniosek, na pewno w maju - powiedział prezes Czesław Warsewicz podczas wideokonferencji. Ocenia, że decyzja by skorzystać z tarczy pozwoli powrócić spółce na ścieżkę zysków w najbliższych miesiącach.
W pierwszym kwartale liczba pracowników PKP Cargo spadła o ok. 300. Jednak koszty wynagrodzeń wzrosły. To przede wszystkim skutek podwyżki, która miała miejsce w sierpniu ubiegłego roku.
PKP Cargo chce obniżyć wymiar czasu pracy o 10 proc., jednak nie więcej niż do pół etatu. Wynagrodzenie będzie obniżone proporcjonalnie do wymiaru czasu pracy, przy czym nie będzie mogło być niższe niż płaca minimalna.
W pierwszym kwartale PKP Cargo poniósł nakłady inwestycyjne w wysokości 216,5 mln zł, czyli mniej o 23 proc. w stosunku do analogicznego okresu rok temu. Najwięcej, trzy czwarte nakładów, przeznaczono na naprawy i przeglądy okresowe taboru, modernizację lokomotyw i wagonów oraz zakup lokomotyw.
W pierwszym kwartale przychody ze sprzedaży wyniosły 1 035,7 mln zł, wobec 1 260,9 mln zł rok wcześniej. PKP Cargo działa w segmentach: przewozów towarów, intermodalnym, spedycji oraz napraw taboru. Spółka jest liderem wśród przewoźników w Polsce oraz drugim przewoźnikiem w Unii Europejskiej. W 2019 r. miała 4,78 mld zł przychodów.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie