Nad kontrolowanym przez Leszka Czarneckiego Getin Noble Bankiem wisi jakieś fatum. Już, już miał się wydobyć z kłopotów, od 2020 zapowiedział nawet zyski, a tu nagle nadeszło tsunami, lub jak kto woli TSUEnami.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) ogłosił w czwartek rano wyrok w sprawie "frankowicze kontra Raiffeisen Polbank". Wynika z niego, że polskie sądy w Polsce powinny orzekać przeciw bankom, a na korzyść frankowiczów w sprawie kredytów indeksowanych do franka.
Według interpretacji unieważnić będzie można całą umowę. Jeśli wziąłeś 150 tys. zł kredytu i spłaciłeś 144 tys. kapitału, odsetek i spreadów, to sąd powinien teraz uznać, że umowa jest nieważna i… zostało 6 tys. zł do oddania, a nie ponad 180 tys. zł jak podaje bank.
Zobacz też: Przełomowy wyrok TSUE. "Była szansa na ugody, teraz będą procesy"
Akcje Getin Noble Bank mają ustalany kurs dwa razy dziennie. W czwartek rano przed decyzją TSUE zlecenia wskazywały na wielkie wzrosty. Zaraz po wyroku nastąpił zwrot o 180 stopni. Pojawiło się mnóstwo zleceń na sprzedaż po każdej cenie.
Czytaj też: Decyzja TSUE ws. frankowiczów. Jest wyrok
W końcu ustalono kurs akcji na poziomie 31,9 gr - wyższy niż wczoraj o 3 proc. (z kolei dotychczasowe minimum kursowe z listopada 2018 wynosiło 21 gr).
Wartość rynkowa całego banku wynosi 333 mln zł. Tymczasem w szczytowym momencie w kwietniu 2014 był wart ponad 11 mld zł. Jak to wszystko interpretować? Inwestorzy przestali przez moment wierzyć, że bank się podniesie. Pozwy ze strony klientów w sądach mogłyby go dobić. A sytuacja finansowa powoduje, że nawet trudno będzie mu się z klientami dogadywać. Później inwestorzy stwierdzili, że może jednak nie będzie tak źle.
Czytaj też: Wyrok TSUE. Prawnik tłumaczy, co on oznacza
W połowie roku Getin Noble miał w portfelu 9 mld zł brutto kredytów mieszkaniowych denominowanych lub indeksowanych we frankach szwajcarskich. Z tego ponad pół miliarda złotych było źle spłacanych i utworzono już na nie rezerwy. Łącznie bank udzielił 38 mld zł kredytów, więc te frankowe stanowią bardzo poważny udział w portfelu.
Wyrok dotyczy kredytów indeksowanych, więc w sprawie tych denominowanych we franku trzeba jeszcze poczekać. Nie wiadomo, których kredytów Getin Noble ma więcej. Z relacji internetowych wynika, że wpisywał w umowy definicje kredytów denominowanych, a nie indeksowanych. Pytanie, jakie one były naprawdę? I z tym mierzyć się będą sądy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl