Aż miliard złotych więcej niż rok temu zarobiła PGE dzięki wyższym cenom hurtowych energii elektrycznej w trzecim kwartale - informuje koncern w raporcie kwartalnym. Jeśli odjąć od tego wymuszoną przez władze niższą marżę na prądzie dla klientów indywidualnych, to na czysto wychodzi 880 mln zł korzyści dla PGE. To efekt podwyżek cen prądu dla biznesu i zamrożenia cen dla drobnych użytkowników.
Niestety dla elektrowni równocześnie znacząco wzrosły ceny praw do emisji CO2. Ich zakup kosztował PGE razem aż 347 mln zł w trzecim kwartale. Rok temu - zaledwie 171 mln zł.
Jak widać cała podwyżka, argumentowana wzrostem cen uprawnień do emisji CO2, skończyła się na plus dla największego producenta prądu w Polsce. Na plus jest 880 mln zł (wzrost cen hurtowych minus spadek marży na drobnych klientach), a na minus 176 mln zł (wzrost cen CO2).
Zobacz też: Państwo wesprze przydomowe elektrownie? Prezes PFR zabrał głos
PGE jest największym emitentem dwutlenku węgla w Polsce, a należąca do grupy Elektrownia Bełchatów, produkująca energię z węgla brunatnego liderem europejskim pod tym względem. Z tego surowca pochodziło w trzecim kwartale aż 55,6 proc. energii wyprodukowanej przez PGE, z węgla kamiennego - 34,8 proc., a z gazu - 6,2 proc.
OZE (w tym spalanie biomasy) to zaledwie 2,7 proc. Rok temu było zaledwie 2 proc. W trzecim kwartale "zielone" instalacje przyniosły PGE 100 mln zł zysku na poziomie EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację). Rok temu było to 132 mln zł.
Czytaj też: Źródła odnawialne. Część Polski już porzuciła węgiel. Prawie cała energia z OZE na Warmii i Mazurach
To więcej niż zarobiły aktywa ciepłownicze. Te jednak w przeciwieństwie do ubiegłego roku były w trzecim kwartale na plusie. EBITDA wyniosła 93 mln zł, podczas gdy rok temu była strata 26 mln zł.
Dzięki podwyżkom cen energii EBITDA energetyki konwencjonalnej wzrosła o 24 proc. do 659 mln zł. Zysk na dystrybucji energii spadł o 4 proc. do 599 mln zł.
Produkcja grupy PGE spadła w trzecim kwartale o 14 proc. rok do roku, co odjęło od EBITDA 445 mln zł. Sprzedaż energii jednak wzrosła o 40 proc., zrealizowana głównie dzięki zakupom na zewnątrz grupy.
Czas nowych mocy
Na inwestycje PGE poszło 1,9 mld zł w trzecim kwartale w porównaniu do 1,5 mld zł rok temu. Produkcję rozpoczęły dwa nowe bloki węglowe w Opolu, które kosztowały łącznie aż 11 mld zł. Ich emisyjność jest niższa o jedną czwartą od starych bloków a maksymalna moc osiągalna 920 MW.
Kończy się też budowa w Turowie. Za 4,3 mld zł zrealizowana zostanie budowa bloku na węgiel brunatny o mocy osiągalnej 490 MW. Zaawansowanie inwestycji to już 93 proc. i eksploatacja zacznie się niemal równo za rok. Emisyjność będzie o 23 proc. większa niż w Opolu.
Zaczyna się natomiast budowa nowych mocy gazowych w Dolnej Odrze. W październiku zebrano oferty. Realizacja uzależniona jest od aukcji rynku mocy 6 grudnia. Projekt ubiegać się będzie o 17-letnią umowę mocową. Emisyjność ma być o połowę niższa niż nowe bloki węglowe w Opolu.
Wreszcie już w pierwszym kwartale przekazane do użytku będą farmy wiatrowe o łącznej mocy 97,18 MW przewidziane na 25 lat eksploatacji. Łączna moc lądowych elektrowni OZE PGE wzrośnie dzięki temu o 18 proc. do 647 MW.
PGE szykuje się jeszcze do inwestycji w wiatraki morskie. Wybrano już partnera strategicznego, określono teren inwestycji, ale realizacja uzależniona jest jeszcze od wielu czynników, w tym strategii państwa. Czytaj: bez dopłat państwa będzie to nieopłacalne.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl