Ceny paliw na stacjach w Polsce rosną z dnia na dzień, a nawet z godziny na godzinę. W ostatnim tygodniu litr najtańszej benzyny na wielu stacjach zdrożał o kilkadziesiąt groszy i wszystko wskazuje na to, że w najbliższych dniach nie będzie lepiej.
Już w poniedziałek w godzinach porannych obserwujemy bardzo silny wzrost notowań ropy naftowej na najważniejszych światowych giełdach. W porównaniu z piątkowym zamknięciem skok jest blisko 10-procentowy.
Cena baryłki ropy Brent (w dolarach)
W Nowym Jorku baryłka ropy kosztowała około 125,5 dolarów, a przez chwilę sięgała nawet niemal 130 dolarów. Tuż przed weekendem była wyceniana na 115 dolarów. Więcej trzeba zapłacić za europejską odmianę surowca. Kurs Brenta to około 129 dolarów.
Od momentu wybuchu wojny w Ukrainie ceny ropy skoczyły niemal o połowę. Zanim rosyjskie bomby spadły na ten kraj, baryłka surowca kosztowała około 90 dolarów.
Ropa naftowa jest najdroższa od połowy 2008 roku. Wtedy jej cena sięgała blisko 150 dolarów. Przy obecnej dynamice rozwoju sytuacji w Ukrainie nie można wykluczyć, że już wkrótce notowania surowca przebiją tamten rekord.
Wojna w Ukrainie podbija ceny ropy
"Panika opanowała globalne giełdy paliw. Inwestorzy niepokoją się o dalszy przebieg konfliktu zbrojnego w Ukrainie" - informują maklerzy.
Duża niepewność związana jest z bezpieczeństwem elektrowni jądrowych znajdujących się na terenie Ukrainy. W tej sprawie mają się w najbliższych dniach toczyć rozmowy trójstronne z Rosją, Ukrainą i Międzynarodową Agencją Energii Atomowej.
Prezydent Rosji Władimir Putin przekazał, że kampania wojenna na Ukrainie przebiega zgodnie z planem i nie zakończy się, dopóki Kijów nie przestanie walczyć.
Tymczasem amerykańska administracja prezydenta Joe Bidena rozważa ustawę zakazującą importu rosyjskiej ropy naftowej i produktów energetycznych.
Zapasy ropy naftowej maleją
- Jedną z największych niepewności jest to, czy i jak eskalacja wojny gospodarczej pomiędzy Rosją a krajami Zachodu wpłynie na przepływ ropy i gazu ziemnego - mówi Wiktor Shum, wiceprezes IHS Markit.
Wskazuje, że państwa członkowskie NATO kupują obecnie ponad połowę z 7,5 mln baryłek dziennie ropy naftowej i produktów rafineryjnych, które eksportuje Rosja.
Czytaj więcej: Atak Rosji na Ukrainę. Obajtek: jesteśmy bezpieczni
- Tymczasem zapasy ropy są już niskie w USA i rekordowo niskie w Europie i Azji - podkreśla Shum. - Wiele wymiarów tej wojny doprowadzi do nieoczekiwanych zakłóceń - ostrzega.
Analitycy wskazują, że trudno jest ocenić, na jakim poziomie zatrzyma się wzrost cen ropy naftowej.