Najnowsze prognozy OPEC+ zakładają, że w 2022 r. popyt na ropę przewyższy podaż średnio o 400 tys. baryłek dziennie (b/d), a w 2023 r. deficyt podaży wyniesie ok. 300 tys. b/d.
W ubiegłym tygodniu ropa Brent na giełdzie w Londynie potaniała o 7,9 proc. do 93 dol. za baryłkę, a ropa odmiany WTI na nowojorskiej giełdzie straciła 6,7 proc. do 86,9 dol. za baryłkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ropa tanieje. OPEC+ może przykręcić kurek
Analitycy e-petrol.pl przypomnieli, że ceny ropy Brent w ostatnim czasie spadły, a równocześnie były stymulowane obawami o globalną recesję, skutkującą ryzykiem załamania popytu na paliwa. Powodem były doniesienia o kolejnym uderzeniu COVID-19 w Chinach oraz perspektywach powrotu irańskiej ropy naftowej na światowe rynki
Niejako w roli przeciwwagi pojawiały się doniesienia, że na poniedziałkowym spotkaniu Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) i jej współpracowników, zwanych wspólnie OPEC+, może zostać podjęta decyzja o obniżeniu produkcji w celu ustabilizowania rynku - zaznaczają dr Jakub Bogucki i Grzegorz Maziak z e-petrol.pl w piątkowym komentarzu.
Ministrowie finansów państw G7 potwierdzili w piątek we wspólnym oświadczeniu, że zamierzają ustanowić limit ceny rosyjskiej ropy naftowej przed 5 grudnia br. Przewidziany limit opiera się na zakazie ubezpieczania transportu rosyjskiej ropy po cenie wyższej niż wyznaczony poziom.