Przemysław Wipler nie wpisał w oświadczenia majątkowe z listopada 2023 roku i z kwietnia 2024 roku, że posiada 4 mln akcji spółki Figene Capital - alarmuje radca prawny Jarosław Kołkowski, działający w imieniu tejże spółki.
Radio Zet podaje, że w zawiadomieniu do CBA Kołkowski przypomina, iż "Wipler tłumaczył w kwietniu mediom, że nie jest akcjonariuszem spółki, ponieważ wniósł akcje do założonej przez niego fundacji rodzinnej. Jednak 28 czerwca 2024 roku poseł Konfederacji zarejestrował się we własnym imieniu jako akcjonariusz na zwyczajnym walnym zgromadzeniu spółki".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wipler w rozmowie z Radiem Zet odpiera zarzuty i tłumaczy, że "umowę darowizny na rzecz fundacji rodzinnej zawarł 13 listopada ubiegłego roku. Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim, który zajmuje się fundacjami rodzinnymi, zarejestrował Fundację Rodzinną Rodziny Wiplerów dopiero 8 lipca tego roku". Przekonuje, że zawiadomienie złożone do CBA jest częścią "większego konfliktu inwestorów w spółce".
– Są to ruchy mecenasa, który w taki sposób przeprowadził dwa ostatnie walne zgromadzenia spółki, że Giełda Papierów Wartościowych zawiesiła obrót jej akcjami, a sądy wydały szereg zabezpieczeń dotyczących faktycznego składu organów spółki, by chronić potencjalnych poszkodowanych, w tym – niestety – również Fundację Rodzinną, do której dokonałem darowizny akcji – komentuje w rozmowie z Radiem Zet Przemysław Wipler.
Rozgłośnia przypomina, że do zawieszenia handlu akcjami Figene Capital na rynku NewConnect doszło tydzień temu. "W poniedziałek pojawiła się informacja o wydanym przez sąd zabezpieczeniu roszczenia o stwierdzenie nieważności uchwał podjętych na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy spółki w dniu 28 czerwca 2024 roku" - podaje Radio Zet.
I dodaje, że z jego informacji wynika, że w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie złożono już kilka zawiadomień dotyczących konfliktu wewnętrznego inwestorów spółki Figene Capital.