O godzinie 09:15 kurs EUR/PLN kształtował się na poziomie 4,3550 zł, USD/PLN 3,9265 zł, CHF/PLN 4,0090, a GBP/PLN 4,7670 zł.
Wydarzeniem środy na krajowym rynku walutowym będzie publikacja danych o produkcji przemysłowej, produkcji budowlano-montażowej i cenach produkcji w lipcu. Oczekuje się, że po czerwcowym tąpnięciu produkcji (-2,7 proc. R/R), do czego najprawdopodobniej przyczyniły się z jednej strony efekty kalendarzowe, a z drugiej upały, w lipcu produkcja przyspieszy o 6,6 proc. R/R. Podobna sytuacja będzie mieć miejsce w przypadku danych o produkcji budowlano-montażowej, która ma wzrosnąć o 7,5 proc. R/R z -0,7 proc. R/R miesiąc wcześniej. Tłem dla tych raportów będą dane o inflacji producenckiej, która wg prognoz ma pozostać na poziomie 0,6 proc. R/R.
Mając na uwadze dotychczasową odporność polskiej gospodarki na spowolnienie wzrostu gospodarczego w Europie Zachodniej nie można wykluczać, że wyniki produkcji okażą się w lipcu nieco lepsze od rynkowego konsensusu. To powinno lekko wesprzeć złotego.
Znacznie więcej emocji na rynku walutowym mogłyby jednak wywołać dużo gorsze od prognoz dane o produkcji. Po pierwsze dlatego, że wyraźnie wskazywałyby, iż spowolnienie w Europie przesiąka do polskiej gospodarki. Po drugie, kazałyby obniżyć prognozę dynamiki Produktu Krajowego Brutto (PKB) Polski za III kwartał z oczekiwanego obecnie poziomu 4,4 proc. Dlatego też takie rozczarowujące raporty z pewnością odcisnęłyby piętno na dzisiejszych notowaniach złotego.
W drugiej połowie notowań uwaga inwestorów przesunie się już na nastroje na rynkach globalnych i wieczorną (godz. 20:00) publikację protokołu z ostatniego posiedzenia Fed. Przyjmując, że zostanie on utrzymany w mocno gołębim tonie, podgrzewając dodatkowo oczekiwania na piątkowe gołębie wystąpienie szefa Fed na sympozjum bankierów centralnych w Jackson Hole, wiele przemawia za osłabieniem dolara do złotego w końcówce dzisiejszych notowań.
Marcin Kiepas
analityk Tickmill