W środę rano polska waluta pozostaje stabilna pomimo, że po nocnym ataku rakietowym na amerykańskie bazy w Iraku, na rynkach finansowych wzrosła awersja do ryzyka, a poranne dane o nieoczekiwanym spadku w listopadzie zamówień w niemieckim przemyśle (-1,3 proc. wobec prognozowanych +0,3 proc. M/M), również nie nastrajają optymistycznie.
O godzinie 09:20 kurs EUR/PLN kształtował się na poziomie 4,2430 zł, pozostając na poziomach zbliżonych do wtorkowego zamknięcia, gdy euro podrożało o 1,3 gr, odrabiając tym samym straty z poniedziałku. W tym samym czasie za dolara trzeba było zapłacić 3,81 zł, a szwajcarski frank kosztował 3,9230 zł. To także poziomy zbliżone do tych z wczoraj.
Stabilizację złotego można tłumaczyć ograniczonymi wahaniami EUR/USD, ale w dużo większym stopniu jest ona podyktowana oczekiwaniem na wyniki posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Rada wprawdzie stóp procentowych nie zmieni, pozostawiając główną z nich na poziomie 1,50 proc. (decyzja ta będzie ogłoszona w godzinach południowych), ale na zaplanowanej na godzinę 16:00 konferencji prasowej po posiedzeniu, będzie musiała odnieść się do gwałtownego przyspieszenia inflacji w Polsce.
W grudniu, jak wynika z opublikowanych wczoraj przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) wstępnych szacunków, inflacja konsumencka (CPI) przyspieszyła do 3,4 proc. R/R z 2,6 proc. miesiąc wcześniej, co okazało się dużym zaskoczeniem dla rynku, spodziewającego się odczytu na poziomie 2,9 proc. To najwyższa inflacja od października 2012 roku. I będzie jeszcze wyższa. Opublikowane dane sugerują, że już w styczniu znacząco przekroczy ona poziom 4 proc., a w lutym może osiągnąć 4,5 proc. R/R. To wprawdzie byłby jej szczyt, ale i tak stawia to Radę w bardzo niekomfortowej sytuacji. Inflacja będzie bowiem o około 1 pkt. proc. wyższa niż to można było oczekiwać, a jej przyszły powrót do celu inflacyjnego znacząco się wydłuży. Nie jest więc wykluczone, że cześć członków Rady zdecyduje się złożyć wnioski o podwyżki stóp procentowych. Póki co, większość uczestników rynku zakłada, że wnioski te nie znajdą akceptacji. Jednak, gdyby dziś z Rady popłynął inny sygnał, to byłby to impuls do umocnienia złotego.
Marcin Kiepas
analityk Tickmill