O godzinie 09:39 kurs EUR/PLN kształtował się na poziomie 4,2847 zł, rosnąc zaledwie o 0,2 gr wobec poniedziałkowego zamknięcia. Kurs USD/PLN spadał o 0,2 gr do 3,8225 zł, a CHF/PLN testował poziom 3,7570 zł (bez zmian).
W dalszej części wtorkowych notowań, wobec widocznej już wczoraj odporności rynku walutowego na ryzyko geopolityczne, a także z uwagi na praktycznie puste kalendarium makroekonomiczne, należy oczekiwać kontynuacji stabilizacji złotego na dotychczasowych poziomach. Być może z lekką presją na jego umocnienie w reakcji na prawdopodobne podniesienie prognoz polskiego PKB na lata 2019-2020 przez Komisję Europejską.
Odporność złotego na czynniki geopolityczne nie jest trwałą sytuacją. Jeżeli dojdzie do dalszej eskalacji wojen handlowych, to spodziewany w takiej sytuacji dalszy wzrost ryzyka inwestycyjnego na rynkach światowych, ostatecznie uderzy również w krajową walutę. I odwrotnie. Jeżeli groźby prezydenta Trumpa okażą się tyle elementem nacisku na Chiny do szybszego podpisania porozumienia handlowego, to rynki finansowe odetchną z ulgą, apetyt na ryzyko wzrośnie, a złoty się umocni. Można oczekiwać, że im bliżej będzie piątku, czyli dnia, w którym mają zostać podwyższone cła na chińskie towary, tym sytuacja będzie bardziej klarowna. Wówczas też wpływ tego czynnik na złotego będzie większy.
Teoretycznie złoty może pozostać stabilny nawet do 15 maja, czyli do publikacji danych o polskim PKB za I kwartał br., ostatecznych danych o kwietniowej inflacji oraz posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. To dopiero wówczas się okaże jakie jest stanowisko RPP odnośnie ostatniego gwałtownego przyspieszenia inflacji w Polsce. Na ile to zjawisko ją niepokoi, a więc czy wzrosło ryzyko nieco wcześniejszych podwyżek stóp procentowych niż to obecnie zakłada rynek.
Marcin Kiepas
analityk Tickmill