Wtorkowy poranek przynosi lekkie umocnienie złotego do koszyka walut, będące kontynuacją procesu zainicjowanego w dniu wczorajszym, gdy pozytywny wpływ na notowania miały potwierdzone przez GUS dane o wzroście inflacji konsumenckiej w marcu do 1,7 proc. z 1,2 proc. R/R miesiąc wcześniej, co może sugerować, że publikowany dziś raport o inflacji bazowej przyniesie jej wzrost z 1 proc. w lutym do 1,3-1,4 proc. w marcu. Złotego też mogły wspierać ogłoszone w poniedziałek szczegóły likwidacji Otwartych Funduszy Emerytalnych (OFE)
, który to proces ma szansę przynieść budżetowi nawet do 20 mld zł dodatkowych dochodów z opłaty przekształceniowej.
O godzinie 09:25 kurs EUR/PLN kształtował się na poziomie 4,2735 zł, USD/PLN 3,7815 zł, CHF/PLN 3,7640 zł, a GBP/PLN 4,9445 zł. Oznacza to, że euro i szwajcarski frank są najtańsze od ponad 2 miesięcy, a dolar i funt od prawie miesiąca.
O tym jak będą kształtować się kursy tych walut w kolejnych godzinach, zdecydują z jednej strony wspomniane wcześniej dane o inflacji bazowej w Polsce. Zostaną one opublikowane o godzinie 14:00. Marcowy wzrost inflacji do 1,3 proc. z 1 proc. R/R jest już w cenach. Odczyt na poziomie 1,4 proc. wesprze złotego, podczas gdy wynik na poziomie 1,2 proc. może mu zaszkodzić.
Drugim czynnikiem decydującym o notowaniach złotego będą nastroje na rynkach globalnych. Im będą one lepsze i im wyższy będzie kurs EUR/USD, tym mocniejsza będzie krajowa waluta. I odwrotnie.
Analizując układ sił na poszczególnych wykresach polskich par, potencjał do dalszego umocnienia złotego jest już mocno ograniczony. Notowania euro osunęły się w pobliże 4,27 zł, czyli do poziomu umownego ograniczenia konsolidacji w przedziale 4,27-4,34 zł, w jakiej od wielu miesięcy pozostaje kurs EUR/PLN. W ostatnich miesiącach kupno euro na podobnych poziomach zawsze było dobrym pomysłem. Prawdopodobne zatrzymanie spadków EUR/PLN będzie ograniczało możliwość umocnienia złotego również w relacji do innych walut. W tym przede wszystkim do dolara i szwajcarskiego franka. W przypadku tego ostatniego kurs wprawdzie przełamał wczoraj wsparcie na 3,7750 zł z marca, co otwiera drogę do styczniowego minimum na 3,7430 zł, ale jednocześnie wyprzedanie jest na tyle duże, że mocno rośnie ryzyko korekcyjnego odbicia CHF/PLN w górę.
Marcin Kiepas
analityk Tickmill