U źródłem dzisiejszego osłabienia złotego leży głównie spadek notowań EUR/USD, które cofnęły się w okolice 1,11 dolara. W dalszej części dnia również wahania tej pary, na którą wpływ mogą mieć wyniki dzisiejszej telekonferencji ministrów finansów i szefów banków centralnych G7, poświęconej epidemii koronawirusa i jej wpływu na gospodarkę, pozostaną głównym wyznacznikiem dla notowań złotego.
Dziś rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP)
. Jego wyniki rynki finansowe tradycyjnie poznają w środę w godzinach południowych, a na jutro na godzinę 16:00 zaplanowana jest konferencja prasowa po posiedzeniu. Pomimo, że w ostatnich dniach na fali strachu przed ekonomicznymi konsekwencjami epidemii koronawirusa, a także skokowego wzrostu oczekiwań na cięcia stóp procentowych przez czołowe banki centralne na świecie, rynek terminowy w pełni wyceniał obniżkę stóp procentowych w Polsce o 25 punktów bazowych w perspektywie kolejnych 12. miesięcy, to na obecnym posiedzeniu Rada nie tylko ich nie obniży, ale też istotnie nie zmieni swej retoryki. Oznacza to, że główna stopa w Polsce zostanie pozostawiona na poziomie 1,50 proc., a RPP dalej będzie podtrzymywać, że do końca jej kadencji nie należy oczekiwać zmian. I być może tylko zrobi małe zastrzeżenie o tym, że gdyby sytuacja w sposób dramatyczny się pogorszyła, to wzorem innych banków centralnych jest gotowa do reakcji na to.
Z punktu widzenia złotego posiedzenie RPP, o ile nie przyniesie istotnego zwrotu w polityce monetarnej w Polsce, pozostanie nieistotnym impulsem. Do końca tygodnia uwaga rodzimego rynku walutowego będzie koncentrować się przede wszystkim na doniesieniach ze świata. W tym głownie z frontu walki z epidemią koronawirusa.
Marcin Kiepas
analityk Tickmill