O godzinie 09:36 kurs EUR/PLN testował poziom 4,26 zł i było o 2 gr wyżej niż jeszcze w czwartek. Notowania USD/PLN dobiły dziś do 3,80 zł, rosnąc o 0,5 gr wobec wczorajszego zamknięcia i o 7 gr w stosunku do poziomu z końca czerwca.
Polskiej walucie, podobnie jak innym walutom regionu, w ostatnich dniach szkodzi pogorszenie nastrojów na rynkach globalnych i związany z tym wzrost awersji do ryzyka. Paradoksalnie, jest to efekt dobrych danych makroekonomicznych z USA. Szczególnie z tamtejszego rynku pracy, co wpłynęło na ograniczenie oczekiwań na cięcie stóp procentowych przez Fed już na posiedzeniu w ostatnich dniach lipca.
Jednocześnie mocnym rykoszetem w złotego uderza umacniający się dolar na świecie. Zwłaszcza w relacji do euro. Kurs pary EUR/USD wrócił w okolice 1,12 z poziomów powyżej 1,1350 na początku miesiąca.
Istotnego wpływu na zachowanie polskiej waluty nie miała wczorajsza publikacja przez Narodowy Bank Polski lipcowego raportu o inflacji. Rynek był bowiem przygotowany na podwyżkę prognoz PKB i inflacji dla Polski. Ponadto w oczach inwestorów, te wyższe prognozy, w dalszym ciągu nie stanowią dla Rady Polityki Pieniężnej bodźca do podwyższenia stóp procentowych w Polsce, a tylko wówczas należałoby spodziewać się większego umocnienia złotego.
Dziś nastroje na krajowym rynku walutowym w dalszym ciągu wyznaczać będą przede wszystkim impulsy płynące z zagranicy. W głównej mierze będą to popołudniowe wystąpienia przedstawicieli Fed-u. W tym gronie znajdzie się również Jerome Powell, ale z uwagi, że wygłosi on tylko odtworzone z nagrania powitanie uczestników konferencji "Stress Testing: A Discussion and Review" w Bostonie, więc jego słowa nie będą miały wpływu na nastroje. Szef Fed swoje "pięć minut" będzie miał w środę i czwartek, gdy w Kongresie przedstawi półroczny raport Fed nt. polityki monetarnej i odpowie na pytania kongresmenów. Obok danych o czerwcowej inflacji w USA będzie to najważniejsze dla rynku walutowego wydarzenie tego tygodnia, stanowiące istotny punkt odniesienia do oczekiwań ws. stóp procentowych w USA.
Marcin Kiepas
analityk Tickmill