"Doskonale rozumiemy konieczność zastosowania środków zapobiegawczych wobec rosnącej fali zachorowań w naszym kraju. Jako pracodawcy jesteśmy jednak wysoce zaniepokojeni perspektywą lockdownu przedłużającego się po 29 listopada. Przyjmujemy koniec listopada za moment krytyczny dla naszej branży. Ta data jest dla nas ostatecznym punktem granicznym - lockdown, który potrwa dłużej spowoduje dramatyczne konsekwencje: falę upadłości, zwolnienia grupowe i równoczesny brak wpływów do budżetu państwa" - przewiduje zarząd ZPPHiU.
ZPPHiU oczekuje większego zaangażowania państwa i pomocy finansowej.
"Solidarnościowy program podziału kosztów pomiędzy państwo, przedsiębiorców i pracowników jest jednym z rozwiązań, w których upatrujemy szansę na przetrwanie" - czytamy dalej.
Wczoraj premier Mateusz Morawiecki poinformował, że jeżeli konieczne będzie wdrożenie narodowej kwarantanny, zostanie ona wprowadzona za 7-14 dni.