W listopadzie dotychczasowi klienci Deutsche Bank Polska przeniesieni zostali automatycznie do Santander Bank Polska. To konsekwencja przejęcia tego pierwszego. Teraz przyszła kolej na pracowników.
- Strony porozumienia uzgodniły m. in. kryteria wyboru pracowników, których umowy o pracę zostaną rozwiązane w ramach zwolnień grupowych, warunki odpraw i dodatkowych świadczeń oraz zakres programu pomocy zwalnianym pracownikom - podaje bank w komunikacie. - Uzgodniono także, że zwolnienia grupowe zostaną przeprowadzone w okresie od lutego 2019 do 31 grudnia 2019 r. i obejmą maksymalnie 1 400 pracowników.
Bank szacuje wysokość kosztów redukcji zatrudnienia na ok. 70-90 mln zł. Z tego tytułu zostanie utworzona stosowna rezerwa restrukturyzacyjna w księgach rachunkowychu. Skoro zwolnienie 1,4 tys. pracowników ma kosztować do 90 mln zł, to oznacza, że bank planuje na odprawy przeznaczyć nawet 64,3 tys. zł na zwalnianego.
Zobacz też: Banki przyszłości. Wystarczy, że klient pomyśli, czego chce
O swoich planach zwolnień Santander Bank Polska poinformował na początku października ub. roku. 1 400 pracowników stanowi ok. 11 proc. wszystkich zatrudnionych wg stanu na koniec 2018 roku.
Bank chce w ten sposób poprawić efektywność, ale i zredukować dublujące się funkcje i procesy, które są już realizowane przy użyciu nowych technologii.
Santander Bank Polska (d. Bank Zachodni WBK) należy do czołówki banków uniwersalnych w Polsce. Jego akcje są notowane na warszawskiej GPW. Głównym akcjonariuszem BZ WBK jest hiszpański Santander, pierwszy bank w strefie euro i 11. na świecie pod względem kapitalizacji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl