Za nami kolejna publikacja raportu kwartalnego dużej instytucji finansowej. Władze mBanku wykazały 26,6 mln zł zysku netto. Tyle grupa bankowa zarobiła od lipca do września. To spory regres w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego, kryzysowego roku. Wtedy mBank mógł pochwalić się zyskiem przekraczającym 100 mln zł.
Mimo spadku zysków, można mówić nawet o pozytywnej niespodziance. Prognozy analityków przed publikacją sugerowały bowiem jeszcze mniejsze zyski. Średnia z ankiet PAP wskazywała na zaledwie 18 mln zł.
Ciekawa jest reakcja inwestorów giełdowych, którzy dają wyraźnie do zrozumienia, że są niezadowoleni. Notowania akcji mBanku po godzinie 14:00 były około 2 proc. pod kreską.
Jeśli dodamy wyniki trzeciego kwartału do statystyk z pierwszego półrocza, wyjdzie 452 mln zł zysku netto. Widać więc, że rok 2021 układa się na razie dużo lepiej niż 2020. Wtedy po dziewięciu miesiącach bank był na plusie niecałe 279 mln zł.
Wyniki byłyby lepsze, ale nad bankiem ciągle wiszą ciemne chmury związane z kredytami frankowymi. Zarząd szykuje się do pilotażu ugód z frankowiczami, którzy dość tłumnie zgłaszają się do sądów, podważając zapisy umów sprzed lat.
Stopy procentowe pomogą wynikom mBanku
Z drugiej strony, przyszłość dla mBanku rysuje się w jaśniejszych barwach za sprawą podwyżek stóp procentowych. Już październiku Rada Polityki Pieniężnej (RPP) przy NBP podniosła oprocentowanie z 0,1 do 0,5 proc., co przekłada się na wzrost oprocentowania kredytów i większe dochody banków.
"Podwyższenie stóp procentowych przez RPP o 40 punktów bazowych, dokonane 6 października 2021 roku, będzie miało pozytywny wpływ na wynik odsetkowy Grupy mBanku. Obecnie szacowany jest wpływ w wysokości około 180 mln zł w okresie kolejnych 12 miesięcy" - wskazuje zarząd mBanku.
Wynik odsetkowy banku w trzecim kwartale wyniósł 1 mld zł, a w okresie pierwszych dziewięciu miesięcy tego roku był na poziomie 2,9 mld zł.
mBank nie na sprzedaż
Przy okazji prezentacji wyników finansowych zarząd mBanku odniósł się do kwestii wystawienia banku na sprzedaż. Było o tym głośno już wcześniej. Temat przycichł w koronakryzysie.
Prezes mBanku Cezary Stypułkowski ocenił, że w perspektywie nowej strategii "jest relatywnie bardzo niskie" prawdopodobieństwo zmiany właściciela.
Strategicznym akcjonariuszem mBanku jest niemiecki Commerzbank. Do niego należy około 70 proc. wszystkich udziałów.
- To nie jest w sferze decyzji zarządu banku, my jesteśmy wynajętymi gospodarzami kapitałów i aktywów. Raczej występujemy w funkcjach nie sprawczych. Akcjonariusze mogą podjąć decyzję w każdym kierunku, natomiast wydaje mi się, że w przewidywalnej przyszłości - takiej najbliższej - prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest relatywnie bardzo niskie - wskazał Stypułkowski.