O sprawie pisze RMF. Przedstawiciele organizacji pozarządowych skarżą się, że w ramach 1 procenta podatku w tym roku wpłynęło do nich znacznie mniej pieniędzy niż w poprzednich latach.
Przykład? Fundacja Avalon otrzymała kilka milionów złotych mniej niż szacowała. - Spodziewaliśmy się, na bazie dotychczasowych wyników zbiórek jednoprocentowych, że będziemy mieli kwotę o około 6 milionów złotych większą - mówi w RMF Krzysztof Dobies, dyrektor generalny fundacji Avalon.
O ile sytuacja dotyczyłaby jednej organizacji, to można by mówić o zbiegu okoliczności i po prostu mniejszych wpłatach podatników. Problem jednak dotyka znacznie większej liczby podmiotów.
RMF wymienia tu chociażby fundacja "Mimo Wszystko" Anny Dymnej. Tu również wysokość wpłat jest niższa o kilkaset tysięcy złotych.
Problem polega na tym, że od niedawna zmienił się system rozliczeń tego typu wpłat. Wcześniej fundacje widziały, z których urzędów skarbowych dostawały pieniądze i w jakiej kwocie. Teraz jednak wszystkim zajmuje się Centrum Kompetencyjne Rozliczeń z Bydgoszczy.
Jeden procent w PIT. Szykują się duże zmiany
Efekt? Fundacje widzą tylko końcowe kwoty, bez rozbicia na szczegółowe wpłaty. A to utrudnia wyjaśnianie ewentualnych nieprawidłowości.
Organizacje piszą więc do resortu finansów, by wrócić do "starych" zasad. Pod apelem podpisały się m.in. Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą", fundacja Sedeka, fundacja Serce Dziecka im. Diny Radziwiłłowej czy fundacja Serca dla Maluszka.
Ministerstwo Finansów problemu nie widzi. I zapewnia, że tak naprawdę nic się nie zmieniło.
"Formalnie środki przekazywane są przez Centrum w Bydgoszczy. Po to, żeby pieniądze będą trafiały do fundacji szybciej i cały proces będzie bardziej zautomatyzowany i fundacje dalej mają dostęp do danych, z których urzędów skarbowych środki do nich trafiły" - poinformowało RMF biuro prasowe resortu.