Kilkadziesiąt tys. osób w Szczecinie ma problemy z ogrzewaniem lub nawet zupełnie zimne grzejniki. Dotknięte jest w zasadzie całe południe miasta - słyszymy w czwartek w Szczecińskiej Energetyce Cieplnej (SEC), miejskiej spółce zajmującej się dystrybucją ciepła.
Problemy zaczęły się w poniedziałek od wielkiej awarii w Elektrociepłowni Pomorzany, należącej do państwowego giganta - Polskiej Grupy Energetycznej. Władze Szczecina rozkładają ręce - prezydent Piotr Krzystek narzeka na to, że przedstawiciele PGE nie informują go wystarczająco o sytuacji.
"Gdy pytamy przedstawicieli PGE, kiedy usterkę uda się usunąć, wiążącej odpowiedzi nie ma" - pisze prezydent, choć jednocześnie zaznacza, że w mieście działa sztab kryzysowy. I że miasto robi wszystko, aby z problemem sobie poradzić.
Prezydent mówił nawet, że było zagrożenie ewakuacji szpitala, przy którym działa tymczasowa placówka dla chorych na COVID-19. Sama rzeczniczka szpitala jednak zaprzeczała, że kiedykolwiek było takie zagrożenie.
Co na to wszystko przedstawiciele PGE? Zapewniają, że pracują "24 godziny na dobę", aby rozwiązać problem. I mówią, że zwiększyli moc z innych szczecińskich elektrociepłowni. - Dystrybutor ciepła nie potrafi lub nie może przesłać tego ciepła w odpowiednie miejsca w mieście - mówią. I winią za to miejską spółkę SEC.
Z kim wyrównać rachunki
Mieszkańcy najbardziej dotkniętych są tymczasem coraz bardziej zirytowani. "Bez elektrycznego grzejnika ani rusz", "ogrzewamy się, jak możemy", "zima dekady, a tu mamy zimne kaloryfery" - słyszymy na szczecińskich Pomorzanach. Mieszkańcy zastanawiają się też, kiedy wyrównają za to wszystko rachunki - i właściwie z kim.
Money.pl rozmawiał z przedstawicielami PGE - ci jednak nie uważają, że spółka powinna wypłacać odszkodowania mieszkańcom Szczecina. Argumentują, że "odpowiedzialność leży w gestii operatora systemu" - a tym jest właśnie należąca do miasta spółka Szczecińska Energetyka Cieplna.
Co na to SEC? - Oczywiście naszym klientom należą się bonifikaty - mówi prezes SEC Mariusz Majkut. Mieszkańcy, którzy sami mają podpisaną umowę ze spółką, będą mogli się do niej zgłosić bezpośrednio. Wszyscy inni - przez swoje spółdzielnie mieszkaniowe lub zarządców swoich nieruchomości.
SEC nie wie, ile ostatecznie bonifikaty będą wynosiły - bo ciągle nie wiadomo, kiedy PGE z awarią sobie poradzi. Dodaje jednak, że ostatnie tygodnie są dla PGE w Szczecinie wyjątkowo pechowe - bo podobnych awarii od 8 stycznia było już sześć, choć oczywiście nie wszystkie tak poważne.
Miasto kontra państwowy gigant
SEC, jako operator, zamierza więc wynagrodzić mieszkańcom te wszystkie problemy. Jednak zaznacza, że to nie SEC jest źródłem tych problemów, a PGE. I dlatego, po udzieleniu bonifikat dla mieszkańców, prawdopodobnie czeka ich batalia o odszkodowania od państwowego giganta. - Usiądziemy z kolegami z PGE i wszystko dokładnie policzymy - mówi prezes SEC.
- Szkoda, że PGE nie chce po prostu wziąć odpowiedzialności za swoją awarię - narzeka Dantua Misztal z SEC. PGE odbija piłeczkę, mówiąc, że awarie się po prostu zdarzają i miejska sieć powinna być na nie przygotowana.
I takie tezy nie pozostają bez odpowiedzi SEC. - Nasza sieć należy do najnowocześniejszych w Polsce. A jeśli chodzi o elektrownię - fakt, awarie się zdarzają, ale martwi jej skala i wolna reakcja PGE. Poza tym elektrownia przeszła dwa lata temu wielką modernizację, za setki milionów. Nie powinno być więc z nią problemów - mówi prezes SEC.
Tymczasem mieszkańcy Szczecina albo marzną w swoich domach, albo czekają na zwiększone rachunki za prąd po ogrzewaniu grzejnikami elektrycznymi. Czy i tu mogą liczyć na jakieś rekompensaty? SEC przekonuje, że to nie w jego gestii. PGE również. A Miejska Rzecznik Konsumentów zapewnia, że pochyli się nad ewentualnymi wnioskami mieszkańców - o ile tylko takie wpłyną. Na razie na jej biurko nie dotarł ani jeden.