Albo PiS wygra wybory, albo "trzynastka" będzie wypłacona tylko w 2019 r. To oznacza, że ustawa nie zapewni wypłat w kolejnych latach, władze zdecydują o tym po wyborach.
W rozmowie z "Super Expressem", premier Mateusz Morawiecki obiecał, że wypłaty 13. emerytury i renty będą kontynuowane w następnej kadencji jedynie, jeśli wyborcy zaufają rządowi i ponownie go wybiorą.
- Mogę zapewnić, że to nie jest jednorazowy strzał. Program "Emerytura plus" będziemy kontynuować w kolejnej kadencji. Jeśli, oczywiście, wyborcy nam zaufają i przedłużą nasz mandat do rządzenia - stwierdził premier.
Premier dopytywany o to, dlaczego "trzynastki" pojawiły się dopiero teraz, przypomnijmy w roku podwójnych wyborów - do europarlamentu oraz do polskiego parlamentu - odpowiedział, że do realizacji tych programów wcześniej trzeba było zakleić dziury w budżecie.
Czytaj również: 13. emerytura. Była minister nauki swoją odda
- "Emerytury plus" nie było rok temu z tego samego powodu, dlaczego nie było 500+ na każde dziecko. Otóż, zaklejenie ogromnych dziur w budżecie po rządach PO wymagało olbrzymiej pracy. Wygraliśmy z mafiami vatowskimi i teraz dopiero widzimy, jak się zamknął księgowo poprzedni rok, jakie są wpływy z podatków w styczniu i lutym. Wiemy po prostu, na co możemy sobie pozwolić - powiedział w "SE" premier Mateusz Morawiecki.
"Trzynastki" będą wypłacane już o 1 maja. Program obejmie wszystkich emerytów i rencistów. Na ich konta trafi 1100 zł brutto – niezależnie od wysokości pobieranej emerytury czy renty.
Kwota nie wzięła się z powietrza, jest to równowartość minimalnej emerytury. Odliczając opodatkowanie – na ręce emerytów i rencistów w 2019 r. trafi ok. 880 zł dodatkowego, jednorazowego świadczenia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl