Najniższe zarobki w kraju? Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, średnio najmniej zarabiają mieszkańcy województwa warmińsko-mazurskiego. Tu statystyczny mieszkaniec może liczyć na 4 tys. i 56 zł.
Drugie najgorzej opłacane województwo to podkarpackie. Tutaj średnia zarobków oscyluje w okolicach 4 tys. 185 zł. Równie źle zarabia się w województwie lubuskim. Tutaj średnia pensja to 4 tys. 273 zł.
Dlaczego źle? Bo w stosunku do najwyżej opłacanych województw różnica wynosi aż 50 proc. I tak - statystycznie najwyższe pensje są w województwie mazowieckim. Tutaj średnia pensja w maju wynosiła 6 tys. i 84 zł. To dokładnie 50 proc. więcej niż w województwie warmińsko-mazurskim i jednocześnie 2028 zł więcej.
Zobacz także: Inflacja nadal wysoka. Do końca roku nie będzie lepiej
Jak to wpływa na jakość życia? Najłatwiej pokazać to za bazie siły nabywczej pełnej pensji. Ceny poszczególnych produktów różnią się pomiędzy województwami, więc najlepiej wykorzystać stawki z ogólnokrajowych dyskontów. Te trzymają poziomy cen na identycznym poziomie (w większości przypadków, w większości produktów).
I tak statystyczny mieszkaniec Mazowsza może kupić 434 litry oleju rzepakowego marki Kujawski (w butelkach po 2 litry). Statystyczny mieszkaniec Warmii i Mazur mógłby za swoją średnią pensję kupić 289 litrów tego samego oleju rzepakowego. Identyczny sklep, identyczna marka i opakowanie.
Inne porównanie? Statystyczny mieszkaniec Mazowsza może co miesiąc kupić 1254 kilogramy bananów. Jego sąsiad z innego województwa ze sklepu wyjechałby już ze zdecydowanie mniejszą liczbą bananów - do domu wziąłby 836 kilogramów.
Znaczne są także różnice w możliwości zatankowania samochodu. Statystyczny Kowalski ze średnią pensją na Mazowszu zatankuje za całą wypłatę 1434 litry paliwa (Pb95 za 4,24 zł/litr). Mieszkaniec Warmii i Mazur może zatankować 952 litry paliwa (Pb95 za 4,26 zł/litr) za całą pensję. A to oznacza, że jadąc identycznym autem (ze średnim spalaniem 8 litrów na 100 kilometrów) mieszkaniec Mazowsza przejedzie za całą pensję niemal 18 tys. kilometrów. Mieszaniec województwa warmińsko-mazurskiego, o ile chciałby przeznaczyć całą pensję na paliwo, przejechałby 11 tys. kilometrów.
To oczywiście tylko zabawa statystyką, ale dość dobrze pokazuje, jak różne są możliwości zakupowe w poszczególnych województwach. Warto pamiętać, że to porównanie stawek brutto. Od pensji pobierane są przecież jeszcze składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe, składki NFZ i podatek dochodowy. Część oleju, bananów lub paliwa zabiera zatem ZUS, NFZ i skarbówka. Jednocześnie cały czas operujemy na danych o średniej pensji w danym województwie. Nie oznacza to, że każdy tyle zarabia. Pokazuje jednak, gdzie koncentrują się wysokopłatne miejsca pracy.
Warto przy okazji zauważyć, że średnia pensja w województwie mazowieckim jest o prawie 20 proc. wyższa niż w całym kraju. Jak wynika z danych GUS, ostatnio statystyczny Polak mógł się pochwalić pensją wynoszącą 5,1 tys. zł. To jednak średnia dla całego kraju, co jak pokazuje mapa zarobków w poszczególnych województwach - w wielu miejscach jest poziomem dalekim od standardu.
W czołówce województw z najwyższymi średnimi pensjami jest jeszcze woj. dolnośląskie (5,2 tys. zł średniego wynagrodzenia) oraz województwo pomorskie (5,1 tys. zł). Niemal identyczna stawka jest w województwie małopolskim. Warto zauważyć, że te cztery województwa są jedynymi, gdzie średnia lokalna przewyższa średnią krajową.
Pozostałe 12 województw ma zarobki niższe niż średnia podawana co miesiąc przez Główny Urząd Statystyczny. Na tę informację można spojrzeć w jeszcze jeden sposób. W czterech najbogatszych (pod względem średniej pensji) województwach mieszka 16 mln Polaków. 22 mln - w pozostałych regionach.
Przy okazji sprawdziliśmy, jak w ciągu ostatniej dekady zmieniały się średnie pensje w poszczególnych województwach. Jeszcze dziesięć lat temu na Mazowszu średnia wynosiła 4,2 tys. zł. W województwie dolnośląskim było to 3,7 tys. zł, a śląskim - 3,4 tys. zł. Warto zauważyć, że dekadę temu tylko trzy województwa miały średnie pensje powyżej średniej krajowej. Dziś to cztery.
W ciągu ostatniej dekady jedno się nie zmieniło. To wciąż w województwie warmińsko-mazurskim zarobki są najniższe. Równie nisko dekadę temu było Podkarpacie. Co ciekawe, województwo lubuskie - dziś zamykające podium - dekadę temu było w połowie stawki. Inne regiony podnosiły jednak pensje w lepszym tempie.
Sprawdziliśmy również, jak pensje zmieniały się w poszczególnych branżach. Od lat najwyższe pensje osiągają ci, którzy pracują w sektorze "działalność profesjonalna, naukowa i techniczna".
To np. prawnicy, doradcy podatkowi, pracownicy sektora reklamy, ale również weterynarze czy inni specjaliści. To dość rozległa grupa, a Główny Urząd Statystyczny nie podaje danych dotyczących poszczególnych jej elementów.