- Wiele obszarów w Polsce zostało zupełnie opuszczonych. Bezrobocie, bieda, ubóstwo, brak perspektyw, ale także zwijanie się usług publicznych. Wszyscy, którzy odwiedzali te tereny, znają je. I wiedzą doskonale, że to właśnie tam najszybciej zwijano kolej, zwijano połączenia autobusowe, zamykano poszczególne ośrodki kultury, biblioteki, szkoły i inne instytucje publiczne – mówił premier na konferencji prasowej.
- Demony przeszłości z III RP muszą odejść w niepamięć; jednym z nich był brak dbałości o obszary popegeerowskie - powiedział Morawiecki.
Dodał, że kiedy "w Warszawie pojawił się pierwszy McDonald's, wydawało nam się, że będziemy żyli jak w Ameryce", tymczasem rzeczywistość dla wielu gmin wiejskich okazała się inna.
Zgodnie z zapowiedziami premiera, dawne gminy popegeerowskie będą mogły składać po trzy wnioski na kwoty od 50 tys. zł do 5 mln zł. Te środki mają być przeznaczane na przykład na budowę infrastruktury drogowej, wodno-kanalizacyjnej, modernizację inwestycji, budowę nowych bibliotek, placów zabaw czy terenów rekreacyjnych, które mają przyciągać turystów. "A także remizy strażackiej" – dodał premier.
- Pandemia jest trochę jak sztorm na morzu. Wielkie statki mogą ucierpieć, ale małe naprawdę są w ogromnym niebezpieczeństwie – mówił premier, wyjaśniając, iż przez małe statki rozumie właśnie małe gminy i powiaty.
Dodał, iż jego celem jest, by "szarość odziedziczona na tych terenach popegeerowskich po pierwszych 20 latach III Rzeczpospolitej nareszcie została rozświetlona przez nowe inwestycje, przez nowoczesność".
Gminy na złożenie wniosków będą miały 40 dni. Do realizacji zadań nie będzie wymagany wkład własny. Nabór rusza 4 stycznia.
Program dla terenów popegeerowskich był głównym tematem środowej konferencji. Premierowi towarzyszył wiceszef MSWIA Paweł Szefernaker oraz przedstawicielka jedej z gmin. Jednak szef rządu nie powiedział praktycznie nic nowego. Program - jego założenia i budżet - był zapowiadany już we wrześniu 2020 roku. W październiku rząd pokazał rozporządzenie w tej sprawie, a ostatnio wszystko to zostało powiedziane podczas konferencji 8 grudnia z udziałem szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego. Nie uszło to uwadze komentatorów. "Wygląda jakby Prezes Rady Ministrów miał czas wyjść i opowiedzieć to samo" - ironizował Maciej Głogowski z TOK FM na Twitterze.