Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|

278 tys. zł za elektryka. Polska w ogonie Europy

106
Podziel się:

Średnia cena aut elektrycznych osiągnęła w Polsce rekordowy poziom 278,2 tys. zł. Efekt? We wrześniu po raz pierwszy spadła ich sprzedaż. Polska w zakresie elektromobilności zostaje w tyle Europy.

278 tys. zł za elektryka. Polska w ogonie Europy
Średnia cena aut elektrycznych osiągnęła w Polsce rekordowy poziom 278,2 tys. zł (East News, Bartosz Krupa)

We wrześniu 2023 r. Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) odnotował pierwszy spadek sprzedaży samochodów elektrycznych. W porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku, zarejestrowano 1275 aut z napędem wyłącznie bateryjnym, co stanowi spadek o niemal jedną dziesiątą (9,8 proc.) - informuje "Rzeczpospolita".

To zaskoczenie, bo od początku roku sprzedaż tych pojazdów utrzymywała się na przyzwoitym poziomie, z prawie 12,2 tys. sprzedanych jednostek, co stanowi wzrost o ponad połowę w porównaniu z rokiem poprzednim.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - relacja 2 dzień

Eksperci, z którymi rozmawiał dziennik, uważają, że ten spadek może być jednorazowym zjawiskiem, które nie oznacza zmiany dotychczasowego trendu. Jest to tzw. efekt wysokiej bazy, ponieważ we wrześniu 2022 r. sprzedaż samochodów elektrycznych znacząco wzrosła w porównaniu do sierpnia ubiegłego roku i września roku poprzedniego.

Dariusz Balcerzyk z Instytutu Samar tłumaczy, że wysoki skok rejestracji we wrześniu ubiegłego roku prawdopodobnie wynikał z dużego zakupu flotowego. Jednak obecny spadek w sprzedaży w wrześniu pokazuje, że polska elektromobilność nie wypada dobrze na tle średniej w Unii Europejskiej - czytamy w "Rzeczpospolitej".

W okresie styczeń-sierpień udział aut bateryjnych w łącznej sprzedaży nowych samochodów osobowych w całej UE wyniósł 13,9 proc., podczas gdy w Polsce po trzech kwartałach wyniósł zaledwie 3,5 proc. - wynika z danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów ACEA, które cytuje dziennik.

W tym samym czasie, sprzedaż samochodów elektrycznych w Rumunii i Czechach wykazała prawie dwukrotnie większą dynamikę, a w Niemczech sprzedano aż 70 razy więcej samochodów elektrycznych niż w Polsce.

Elektryki rekordowo drogie

Jednym z głównych czynników hamujących rozwój rynku samochodów elektrycznych w Polsce są wysokie ceny tych pojazdów. Według danych z Samaru, w sierpniu średnia cena samochodu z napędem bateryjnym wyniosła rekordowe 278,2 tys. zł, co stanowi wzrost o prawie 14 proc. w porównaniu do roku poprzedniego - czytamy w "Rzeczpospolitej".

Dlaczego samochody elektryczne w Polsce są takie drogie? Zdaniem ekspertów przyczyną tak dużego wzrostu średniej ceny może być wzrost kosztów transportu, załamanie się łańcuchów dostaw oraz problemy z produkcją wielu komponentów.

Rządowe zachęty do zakupu samochodów elektrycznych w ramach programu "Mój elektryk" to za mało, dlatego ZDS, PZPM i Polska Izba Rozwoju Elektromobilności wystąpiły do ministra klimatu i ochrony środowiska o zwiększenie limitu. Proponują, aby wzrósł on z 225 tys. zł do 315 tys. zł - donosi "Rzeczpospolita".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(106)
WYRÓŻNIONE
kit wciskają
rok temu
Ekologia aut elektrycznych to jedna wielka ściema. Aby uzyskać tylko 1kg metali rzadkich potrzebnych w setkach kg do wyprodukowania potężnego akumulatora trzeba skruszyć co najmniej 20 ton skał , przez buldożery i maszyny w terenach trudno dostępnych, które spalają dziesiątki litrów paliwa na godzinę, następnie przepłukać je hektolitrami wody, zrobić hektolitrowe płukanki solne i kwasowe oraz innymi chemikaliami i wszystko to jest odprowadzone do rzek i jezior. W okolicy dziesiątek km, zatruta woda, brak wody pitnej, rośliny wyschnięte, choroby ludzi i zwierząt i drastyczne skrócenie ich życia. O utylizacji zużytych baterii i innych elementów, czy prądzie do ładowania nawet nikt nie wspomina. To tylko niektóre efekty owej ekologii.
kierowca
rok temu
Złom, który przy prędkości 150 kmh ma zasięg 100 km nie nadaje się do użytku
spłonąć w auc...
rok temu
Po wypadku KIA na autostradzie nikt rozsądny nie kupi elektryka, rodzina spłonęła bo awaria elektryka zablokowała drzwi i wszystkie układy padły zero szans na przeżycie w ropniaku czy benzyniaku mieliby większe szanse na przeżycie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (106)
Terli
3 miesiące temu
Tereny przy drogach coraz cenniejsze. Pola fotowoltaiczne i wiatraki ze stacjami ładowania oraz zaplecze handlowe i techniczne. To obiekty ,które będą potrzebne. I to w miejscach do tej pory nieatrakcyjnych.
sdf
10 miesięcy temu
Kupiłem bezprzewodowe słuchawki JBL, po około 5 latach poziom naładowania baterii starczał na 2-3h użytkowania, przy początkowych 16h. Wyrzuciłem i kupiłem nowe, bo co miałem zrobić xd
Sobie myślę
10 miesięcy temu
Powiem tak, gdyby prąd był tani, gdyby można było takie auto trzymać w podziemnym garażu, gdyby stały zasięg bez względu na ilość osób i bagaży w aucie, klimę, ogrzewanie, prędkość, był w miarę stały w granicach 500-600km, gdyby ładowanie trwało max 15 minut w trasie, gdyby baterię mozna było ładować do 100% bez spadku sprawności to kupiłbym elektryka XD
dfgf
10 miesięcy temu
Elektryk dobry dla tych którzy 95% czasu jeżdżą po mieście i ładują z domowej instalacji fv. I te 5% są w stanie trochę dłużej postać przy ładowarce, albo planować podróż z postojami, chociaż powyżej dziennego przebiegu 500km to jednak stanie pod ładowarką.
erere
10 miesięcy temu
Skoro to takie dobre to dlaczego Hertz pozbywa się 20000 Tesli Model 3 w USA z przebiegami 50000-100000km?
...
Następna strona