- Szacujemy, że obecnie maksymalna przepustowość Lotniska Chopina to około 20 mln pasażerów rocznie. Taką liczbę podróżnych stołeczny port planuje odprawić już w tym roku. Zwiększanie tej liczby będzie się wiązać ze zmniejszonym standardem obsługi - powiedział Ireneusz Kołodziej z firmy Arup, która przygotowała koncepcję rozbudowy największego lotniska w Polsce.
Plan zakłada, że do 2029 r. Lotnisko Chopina będzie rozbudowane do poziomu 30 mln pasażerów. - Gdyby nie zrealizować żadnych inwestycji, to do 2035 r. w Warszawie nie byłoby obsłużone od 45 do 50 mln pasażerów a to tyle ile w całym roku obsługują wszystkie porty lotnicze w Polsce - dodał.
Według danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego w całym 2023 r. odprawiono 52,2 mln pasażerów. To łączny wynik dla wszystkich lotnisk w Polsce, wliczając w to Lotnisko Chopina, które samo zanotowało wynik 18,5 mln podróżnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozbudowa Lotniska Chopina. Co się zmieni?
W poniedziałek zaprezentowano wstępną koncepcję rozbudowy Lotniska Chopina. Prace mają się skupić w obrębie terminala, który dziś jest głównym czynnikiem determinującym liczbę obsługiwanych pasażerów. Dziś opiera się ona w dużym stopniu na planach rozbudowy przygotowywanych w latach 2016-2017. Teraz mają rozpocząć się prace nad ich aktualizacją do obecnych realiów, prognoz i potrzeb.
Na poniższym schemacie kolorem szarym zaznaczono obecny terminal pasażerski. Kolorem niebieskim zaznaczono nowe stanowiska postojowe dla samolotów. Rozbudowa ma przynieść większą liczbę gate'ów dla rejsów do państw non-Schengen, czyli m.in. USA i Kanady, Bliskiego Wschodu, Azji. Wzrośnie liczba stanowisk przystosowanych dla największych maszyn, w tym Boeingów 787 Dreamliner, aby mogły parkować bezpośrednio przy terminalu.
Rozbudowa w części, gdzie znajdował się stary terminal, ma przede wszystkim powiększyć strefę non-Schengen, z której obsługiwane są m.in. rejsy do USA, Azji i na Bliski Wschód. Samoloty takie jak Boeingi 787 Dreamliner będą mogły parkować bezpośrednio przy terminalu.
Dobudowany zostanie także pirs południowy oraz 15 nowych stanowisk postojowych przy terminalu dla samolotów wąskokadłubowych, na przykład takich jak Boeing 737, Airbus A320 czy Embraer E195.
- Pirs południowy to z kolei rozbudowa pod połączenia Schengen. Bo stanowiska, które stracimy przy rozbudowie strefy Non-Schengen, muszą zostać odtworzone - wyjaśniał Kołodziej.
Prace mają objąć także tzw. procesor, czyli "serce" terminala. Rozbudowa będzie prowadzona na każdym z trzech pięter (poziomów) terminala. Dobudowana ma zostać także nowa część sortowni bagażu. Przewidywany koszt zaplanowanych prac to około 2,3 mld zł.
Lasek o zaniedbaniach poprzedników
- Bez modernizacji Lotniska Chopina, zapewnienia z tego lotniska nowych możliwości przewozowych, nie będzie sukcesu CPK.Będzie też utrudniony rozwój naszego narodowego przewoźnika - podkreśla Maciej Lasek, pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Jego zdaniem ze stołecznego portu trzeba "wycisnąć" tyle, ile się da, zanim wyczerpie możliwości rozwoju. To właśnie na Lotnisku Chopina musi zostać zbudowana "masa krytyczna", zwłaszcza w ruchu przesiadkowym, która będzie fundamentem po otwarciu CPK.
- Niestety, dziś musimy się mierzyć z zaniedbaniami poprzedników. Gdyby w 2019 r. nie podjęto bez żadnych podstaw decyzji o zaprzestaniu modernizacji Lotniska Chopina, to dzisiaj moglibyśmy obsługiwać do 26-27 mln pasażerów rocznie i ze spokojem budować CPK - podkreślił pełnomocnik rządu.
Z planów rozbudowy największego lotniska w Polsce zadowolony jest także jego główny użytkownik, czyli Polskie Linie Lotnicze LOT.
- To jest bardzo dobra informacja dla LOT-u. Jesteśmy przewoźnikiem hubowym i potrzebujemy zwiększonej przepustowości w obliczu naszych planów rozwojowych - powiedział Michał Fijoł, prezes Polskich Linii Lotniczych LOT.
Co dalej z Lotniskiem Chopina?
Lotnisko Chopina oficjalnie otwarto 29 kwietnia 1934 r. na warszawskim Okęciu. Dziś jest największym portem lotniczym w Polsce i hubem PLL LOT. Funkcję tę ma przejąć Centralny Port Komunikacyjny.
- Jeżeli zostanie wybudowane lotnisko w Baranowie, to dalsza eksploatacja Lotniska Chopina nie ma sensu. Gdyby było inaczej, to na pewno znalazłoby się wielu operatorów, którzy woleliby latać z Warszawy niż z Baranowa, nawet więcej płacąc. W rezultacie jeszcze trudniej byłoby ten pasażerski model spiąć - stwierdził Maciej Lasek, pełnomocnik rządu ds. CPK, w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Taki scenariusz dla największego dziś portu lotniczego w kraju kreśliło już Prawo i Sprawiedliwość. Od 2017 r., gdy zapadła decyzja o budowie CPK, zapowiadano, że warunkiem komercyjnego sukcesu Centralnego Portu Komunikacyjnego jest zamknięcie Lotniska Chopina dla ruchu cywilnego z chwilą uruchomienia lotniska w Baranowie.
Pierwotnie termin otwarcia CPK planowany był na 2027, później na 2028 r. Obecnie spółka CPK oraz Polskie Porty Lotnicze zakładają, że stanie się to nie wcześniej niż w latach 2032-2035. Zmodernizowane lotnisko na Okęciu miałoby zatem funkcjonować do 2035 r.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl