Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

39 cywilnych statków utknęło w Odessie. Rosjanie nadal blokują kluczowy port

Podziel się:

Z powodu rosyjskiej inwazji na Ukrainę i blokady czarnomorskich portów z Ukrainy nie można wywieźć gigantycznych ilości przeznaczonych na eksport produktów rolnych. Szef władz obwodu odeskiego Maksym Marczenko poinformował, że w obwodzie tym zablokowanych jest 39 cywilnych statków pod banderami 14 krajów.

39 cywilnych statków utknęło w Odessie. Rosjanie nadal blokują kluczowy port
Port w Odessie przed wojną (Adobe Stock, katatonia)

Informację tę Marczenko podał podczas narady z udziałem Wołodymyra Zełenskiego, który złożył wizytę w regionie. Upubliczniło ją w sobotę biuro prezydenta Zełenskiego. W toku narady omówione zostały też m.in. sposoby organizacji korytarza dla wywiezienia produkcji rolnej z portów oraz skutki rosyjskich ataków rakietowych na obwód.

Ogromna strata dla eksportu

To dla gospodarki Ukrainy obecnie kluczowa kwestia. Blokada portów czarnomorskich spowodowała, że Ukraina nie może wyeksportować prawie 25 mln ton zboża - podliczał w maju przedstawiciel Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa Josef Schmidhuber. Kraj ten jest czwartym co do wielkości eksporterem pszenicy na świecie, którego udział w międzynarodowym handlu wynosi 12 proc. W przypadku kukurydzy jest to 20 proc. Kraje Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu zależą w 30-70 proc. od zboża z Ukrainy. Dostarcza żywność prawie 400 milionom ludzi na całym świecie

- Przed wojną dwie trzecie eksportu z Ukrainy podróżowało drogą morską. W ten sposób eksportowano 99 proc. zbóż, 91 proc. olei roślinnych i 70 proc. rud żelaza. Problem polega na tym, że nie da się szybko znaleźć alternatywnych dróg eksportu — mówił w maju w rozmowie z portalem money.pl Sławomir Matuszak, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Zobacz także: Musimy się "zaprzyjaźnić" z inflacją? "Do celu nie dojdziemy szybko"

Zachód myśli, jak pomóc

Pomóc Ukrainie w eksporcie chce Polska. Pod koniec kwietnia premier Mateusz Morawiecki podpisał ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Denysem Szmyhalem memorandum o współpracy. - Można powiedzieć: generalnie o współpracy przy eksporcie i imporcie, eksporcie towarów ukraińskich do wszystkich innych krajów – tłumaczył Morawiecki.

- Podczas wojny z Rosją na pełną skalę Polska stała się kluczowym centrum logistycznym pomocy dla Ukrainy. Szczególnie ścisła współpraca ma miejsce na poziomie kolei obu krajów i taką współpracę należy zacieśnić – mówił z kolei Denys Szmyhal.

Jak tłumaczył, memorandum przewiduje utworzenie wspólnej firmy logistycznej obu krajów. To radykalnie zwiększy liczbę przewozów kolejowych ukraińskiego eksportu na rynki UE i światowe przez Europę.

Z kolei w połowie czerwca prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden zapowiedział, że przy granicach Ukrainy, w tym także w Polsce, powstaną tymczasowe silosy. Jedną z przeszkód w eksporcie drogą lądową jest różnica w szerokości torów w Ukrainie i w sąsiednich krajach. USA chcą więc zbudować silosy, by można było przenieść zboże z wagonów do tych silosów, a potem do wagonów w Europie i przetransportować je drogą morską, otwierając możliwości eksportu na cały świat. Francuski prezydent Emmanuel Macron proponuje natomiast, aby transportować zboże przez Rumunię. Według Macrona Rumunia może stanowić swego rodzaju "punkt łącznikowy" dla Europy. Pojawiają się też pomysły na utworzenie bezpiecznego korytarza przez Morze Czarne.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP