- Mamy obecnie taką sytuację, że woda już praktycznie wszędzie opadła. Jest wypompowywana z kilku lokalizacji Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji oraz Wyspy Piasek. Tam działają zastępy ochotników z OSP. Będziemy dziś i jutro zbierali wszystkie odpady, które mieszkańcy wyrzucą przed dom, bo o to prosiliśmy. Dziś koparko-ładowarki będę usuwały wszelki szlam. Wczoraj tego nie robiliśmy, bo był zbyt mokry - podkreślił w rozmowie z PAP burmistrz Kłodzka.
Są domy, do których mieszkańcy nie mogą wrócić
Powiedział, że wstępne szacunki mówią o 100-110 mln strat w infrastrukturze komunalnej należącej do gminy. - Nie liczymy w tym dróg powiatowych, wojewódzkich, strat prywatnych - dookreślił Piszko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Wiem od koordynatora PZU, które ma tutaj mobilne centrum dowodzenia, że tylko wczoraj wypłacili odszkodowania na kwotę 2,3 mln zł. A to tylko jeden dzień. Mowa o poszkodowanych z powiatu - wskazał.
Burmistrz powiedział, że miasto zbiera teraz osuszacze i materiały budowlane. Pomoc deklarują samorządowcy z różnych części Polski.
W Kłodzku są domy, do których mieszkańcy nie będą mogli wrócić. -Na pewno niestety są takie domy, ale muszą wejść inspektorzy budowlani i oszacować skalę. Muszą stwierdzić, czy niektóre kamienice w ogóle nadają się jeszcze do zamieszkania. Ci, którzy nie mogą wrócić do domów lub są u znajomych, lub korzystają z naszych miejsc na basenie, gdzie jest centrum dla powodzian - poinformował włodarz Kłodzka.
Ze smutkiem w głosie stwierdził, że względnie normalne życie wróci do miasta w perspektywie dwóch tygodni.
Kilka lat nad odbudowę
Później szacujemy, że odbudowa tego wszystkiego to 5-6 lat - dodał.
- Ucierpiał strasznie zabytkowy kościół franciszkanów, który był zalany na wysokość 4-5 metrów. Wszystkie ławki w środku zostały przestawione. Wyspa Piasek cała jest zabytkowa, a tam wszystkie kamienice zostały zalane. Do oszacowania tego wszystkiego potrzebni będę inspektorzy nadzoru budowlanego. Skala zniszczeń jest porównywalna do 1997 roku. Tamta fala była wyższa i mocniejsza, niszczyła budynki. Teraz wszystko po prostu zalało. Na Wyspie Piasek zniszczona jest cała jezdnia, kable, kanalizacja. Teraz zasypiemy to tłuczniem, żeby można było dojechać, a potem będziemy to odbudowywać" - powiedział burmistrz.
Do końca tygodnia zamknięte są wszystkie szkoły, przedszkola i żłobki. - Prawdopodobnie ruszymy w przyszłym tygodniu - ocenił burmistrz.
W mieście pojawiają się szabrownicy. Jeden z nich został złapany przez policję na gorącym uczynku w trakcie obrabowywania stacji benzynowej, z której wynoszony był alkohol.