Raport przygotowała komisja złożona z demografów, w której znaleźli się: dr hab. Iga Magda, dr hab. Michał Brzeziński, dr hab. Agnieszka Chłoń-Domińczak, prof. Irena E. Kotowska, dr hab. Michał Myck, Mateusz Najsztub i dr hab. Joanna Tyrowicz.
Jak twierdzą naukowcy, program 500+ nie wpłynął na wzrost dzietnościości. W latach 2016-2017 liczba narodzin co prawda w niewielkim stopniu wzrosła, ale już w 2018 znowu spadła.
"Nie można w żaden sposób przypisać dzietności do świadczeń społecznych: sytuacja dochodowa jest jedną z wielu przesłanek decyzji o (kolejnym) dziecku. Poczucie bezpieczeństwa finansowego – wykraczające znacząco ponad kwotę 500 zł miesięcznie – wiąże się z postrzeganiem sytuacji na rynku pracy, w tym szans na znalezienie atrakcyjnej pracy i wysokości wynagrodzenia" - czytamy w raporcie.
Naukowcy oceniają też, że program w niewielkim stopniu przyczynił się do zniwelowania skrajnego ubóstwa wśród dzieci, bo tylko niewielka część świadczeń trafia do rodzin faktycznie ubogich.
Niższy od oczekiwanego spadek ubóstwa to niejedyny poważny problem związany z redystrybucją w programie 500+. Świadczenie wychowawcze jest umiarkowanie efektywne w sensie redystrybucyjnym, jako że (według wyników symulacji) jedynie 37 proc. całego budżetu programu trafia do rodzin (relatywnie) ubogich. Na to, by zniwelować skrajne ubóstwo dzieci, potrzeba byłoby jedynie 12,4 proc. całkowitych rocznych kosztów programu - czytamy w raporcie.
Zdaniem autorów raportu, program 500+ wypchnął z rynku pracy 100 tys. kobiet, zwłaszcza tych o niskich dochodach, niższym wykształceniu i z małych miejscowości.
Wysokie koszty realizacji programu, jak twierdzą autorzy raportu, wymuszają podwyżki podatków i ograniczają wydatki na inne cele. Jako przykład naukowcy podają m.in. wprowadzenie podatku od instytucji finansowych, opłaty emisyjnej czy daniny solidarnościowej oraz planowane oskładkowanie umów cywilnoprawnych czy podniesienie akcyzy.
"Świadczenia powszechne mają swoje znane zalety, jednak prostota sama w sobie nie powinna być głównym założeniem programów publicznych. Kluczowe są alternatywne sposoby zagospodarowania środków na nie przekazywanych. Wsparcie rodzin płynące z budżetu państwa jest redystrybucją środków publicznych i podstawowym postulatem, jaki można stawiać względem tego systemu, jest to, by określone cele realizował optymalnie" - czytamy w raporcie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl