Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Katarzyna Kalus
|

500+ nie rozwiązało problemu. Polaków ubywa. Nadchodzi pokolenie samotności

258
Podziel się:

Dane GUS mówią jasno: kolejny rok z rzędu na świat przyjdzie mniej dzieci – czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.

Rośnie liczba kobiet, który świadomie podejmują decyzję o nieposiadaniu dzieci.
Rośnie liczba kobiet, który świadomie podejmują decyzję o nieposiadaniu dzieci. (Shutterstock.com, Antonio Guillem)

Po rekordowym roku 2017, w którym urodziło się ponad 400 tys. młodych Polaków, z wstępnych szacunków (nie ma jeszcze danych za grudzień) wynika, że ten rok zakończy się niekorzystnie dla demografii. Będzie 375 tys. nowych obywateli wobec 388 tys. rok wcześniej.

Powód? Pokolenia baby boomersów są zastępowane przez późniejsze roczniki, które są mniej liczne, co oznacza, że mniej kobiet może zostać matkami – czytamy w „DGP”.

Zobacz także: Jesteś rodzicem? Zobacz, na co możesz liczyć od państwa

Gazeta zwraca uwagę, że liczba urodzeń nie jest tak ważna jak wskaźnik dzietności. Chodzi o przypadającą na kobietę w wieku rozrodczym przeciętną liczbę dzieci. W zeszłym roku wyniósł 1,435 i był nieco niższy niż w rekordowym roku 2017, kiedy było to 1,453, ale i tak były to najlepsze wyniki od kilkunastu lat. Obecny spadek wskazuje, że wskaźnik dzietności w tym roku ponownie spadnie.

Większa liczba urodzeń była widoczna między 2016 a 2017 r. Wtedy – w całym roku – urodziło się o niemal 13 tys. dzieci więcej niż w poprzednim. Eksperci uznali, że był to efekt programu 500+. Już wtedy jednak przewidywali, że to krótkotrwały efekt.

Dobra sytuacja na rynku i świadczenia wychowawcze sprawiły, że Polacy, którzy planowali posiadanie dziecka, szybciej decydowali się na ten krok – czytamy w „DGP”. Najnowsze dane jednak wskazują, że ten trend nie przyjął się na trwałe.

Z badań demograficznych wynika także, że rośnie liczba kobiet, które nie chcą mieć dzieci. Dla jednych to świadoma decyzja, inne nie mają partnera lub odpowiednich warunków, by zdecydować się na potomstwo.

Na drugim biegunie są rodziny wielodzietne, których w Polsce przybywa.

Zdaniem ekspertów, z którymi rozwali dziennikarze „DGP”, rosnąca liczba osób starszych i topniejąca młodych przekłada się na relacje społeczne. Spadek liczby dzieci nie tylko negatywnie odbija się na gospodarce, lecz także zmienia się tkanka rodzinna – rośnie liczba osób samotnych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(258)
WYRÓŻNIONE
PiS to zło
5 lata temu
Koszty życia są za drogie. Mieszkania mają ceny nieadekwatne do zarobków ludzie biorą kredyty na 30 lat u schyłka życia go splaca, dzieci kosztują leki drogie wszystko szybuje do góry. Problemem jest to że 80% społeczeństwa nie ma średniej krajowej a on 2-3 tys zł na rękę.
pracujący od ...
5 lata temu
Koszty życia rosną w tempie bardzo szybkim, galopują - wynagrodzenia są nieadekwatne do cen. Ceny mamy jak za granicą, wynagrodzenia minimum 4 razy mniejsze. Jak chcecie aby dobrze się żyło, jeśli będzie tańszy prąd i gaz jeśli będzie tańsza benzyna to wszystko będzie tańsze. Zapytam tak - dlaczego wynagrodzenia nie galopują tak jak ceny - jeśli podwyższamy ceny stosunkowo rok za rokiem o 10 % to wynagrodzenia również .... nasze zarobki nigdy nie zrównają się z niemieckimi - nasze emerytury są tak niskie i będą jeszcze niższe że tak na prawdę trochę nie opłaca się żyć w Polsce - jeszcze wiele ludzi wyjedzie z kraju.
lolek
5 lata temu
Mam 2 dzieci ,chcę wziąć kredyt na dom aby zapewnić rodzinie więcej przestrzeni gdyż mam mieszkanie dwupokojowe. Okazuje ze nie mam zdolności bo mam dzieci. Gdybysmy byli samotynym małżeństwem dostałbym 500tyś bez problemu. Jaki z tego wniosek???
NAJNOWSZE KOMENTARZE (258)
Żywy człowiek
5 lata temu
Szukają dziury w całym problemie. Przez laptop czy telefon dziecko się nie narodzi. Wystarczyłoby aby wyłączono sieci komórkowe. Wreszcie ludzie wyszliby z domów szukać innych ludzi.
bArt
5 lata temu
Mam trójkę dzieci i się zastanawiam ile lat musiałbym odkładać żeby im za te 10-20 lat dać na wesele i dołożyć się w dużej mierze do mieszkania. Oczywiście sam w tym czasie płacę kredyt, a i jeszcze dobrze byłoby odkładać coś na emeryturę.
klijent
5 lata temu
Mieszkam z dziewczyną na wynajmowanym pokoju bo nawet na wynajem kawalerki nie stać, mimo ze obaj pracujemy
mirek
5 lata temu
W PRL nikt nie patrzył na ceny a w domach dzieci było teraz każdy wygodny się zrobił " kultura zachodu " przyniosła nam pseudo demokrację i potrzebę ciągłej konsumpcji coraz więcej chcemy tu promocja tu rabat weź kredyt na Święta bo sąsiad wziął, kariera, pęd , w telewizji filmy i programy ogłupiające ludzi , płać kartą po co gotówką banki i koncerny wiedzą wszystko nawet to czy kochasz się z żoną w prezerwatywie czy żona kupuje tabletki 100% kontroli to jest nasz świat
garry
5 lata temu
Pierwszą i zasadniczą sprawą jest brak mieszkań , ludzie nie mają przez to planu na przyszłość.Ile bzdur wypisywano na budownictwo wielkopłytowe a okazuje się że to właśnie te bloki ratują sytuację .Dlaczego w większych miastach nie ma powrotu do tzw.fabryk domów ,przecież nie muszą być budowane wieżowce lecz niskie budynki, chodzi o czas i tempo budowy .
...
Następna strona