Najnowsze statystyki GUS ożywiły dyskusje na temat cen w Polsce. Przypomnijmy, że inflacja między listopadem i grudniem skoczyła z 2,6 do 3,4 proc. W centrum uwagi znalazła się drożejąca żywność i paliwa, a więc podstawowe dobra dla przeciętnego Kowalskiego.
Inflacja bije po kieszeni nie tylko przy okazji zakupów, które pochłaniają coraz większą część budżetu domowego. Ogółem spada siła nabywcza pieniądza. Jedną z konsekwencji tego jest spadek realnej wartości świadczenia 500+ płaconego na dziecko.
Sztandarowy program PiS nie zakłada waloryzacji, więc teoretycznie te same 500 zł wypłacone w kwietniu 2016 roku (wtedy wystartował program) miało dla statystycznej rodziny większą wartość niż w styczniu 2020 roku. Teraz za te same pieniądze możemy kupić mniej towarów.
Zgodnie ze statystykami GUS, w ciągu pierwszego roku od wprowadzenia programu 500+ średni wzrost cen dóbr i usług konsumpcyjnych wyniósł 2 proc. W kolejnym roku ceny zwiększyły się przeciętnie o 1,6 proc., a w jeszcze następnym o 2,2 proc. Ostatnie miesiące przyniosły jeszcze większe przyspieszenie.
Z naszych wyliczeń wynika, że w kwietniu 2017 roku realna wartość świadczenia na dzieci wynosiła około 490 zł, rok później o 8 zł mniej, a w kwietniu 2019 spadła do około 471 zł. Do końca roku inflacja zjadła kolejne 9 zł, więc z 500+ zostało już tylko 463+.
Dla minister Marleny Maląg, która w rządzie odpowiada m.in. za program 500+, rosnąca inflacja oznacza oszczędności dla budżetu. Świadczenie przez brak waloryzacji jest stałe, a wraz ze wzrostem cen, rosną m.in. wpływy z VAT.
Czytaj więcej: Z 500+ łatwiej o kredyt gotówkowy w banku
Temat waloryzacji rząd podejmuje raczej niechętnie. Wiceminister Stanisław Szwed, pytany ostatnio o tę kwestię, wskazał, że budżet na 2020 rok jest rozpisany i w przeznaczonych na 500+ 40 mld zł nie została uwzględniona waloryzacja. Przy większym nacisku społecznym być może to się zmieni, ale nie wcześniej niż w 2021 roku.
Prognozy ekonomistów nie pozostawiają złudzeń. Drożyzna szybko nam nie odpuści. Co więcej, przyspieszy już w najbliższych miesiącach. Inflacja ma przekroczyć 4 proc.
Jeśli przyjąć, że w kolejnych 12 miesiącach ceny wzrosną średnio o 3,5 proc., za rok 500+ w porównaniu z momentem startu programu będzie warte już tylko 447 zł. Gdyby przyjąć, że ceny przez kolejne 10 lat będą rosły w tym samym tempie, świadczenie za dekadę warte byłoby realnie już tylko 324 zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl