Donald Tusk miał zostać zatrzymany przez policję i czasowo stracić prawo jazdy - informowała, jako pierwsza interia.pl.
Miał jechać skodą z prędkością 107 km/godz w terenie zabudowanym. Według informacji rzecznik policji asp. szt. Anna Pawłowska przekazanych portalowi tvp.info.pl został ukarany mandatem w wysokości 500 zł i zatrzymano mu prawo jazdy.
Donald Tusk sam odniósł się do zdarzenia na Twitterze. "Jest przekroczenie przepisu drogowego, jest kara zatrzymania prawa jazdy na 3 miesiące plus 10 punktów i mandat. Adekwatna" - napisał.
Jak dodał, karę przyjął "bez dyskusji".
Rząd planuje zwiększyć mandaty
Rząd planuje zwiększenie mandatów za przekroczenie prędkości. Nowe stawki mają obowiązywać już od stycznia 2022 r. O zmianach mówiło się od pewnego czasu. Kierowcy zapłacą znacznie więcej niż do tej pory. Za przekroczenie dozwolonej prędkości o ponad 30 km/h kierowcę czeka 800 zł mandatu.
To i tak mniej niż zakładano w pierwotnych zapisach. Mandat za te wykroczenie miał wynosić 1,5 tys. złotych. Ostatecznie posłowie zdecydowali, że będzie to 800 zł.
Według nowych taryf kierowca będzie mógł zostać ukarany nawet 5 tys. zł mandatu i 15 pkt karnymi, a kolejne 30 tys. zł może zasądzić sąd.
Trudniej pozbyć się punktów
– Widełki, jakie mogą być nałożone w drodze grzywny czy mandatu karnego, nie były zmieniane już od kilku jak nie kilkunastu lat, gdzie w międzyczasie zarówno dochody jak i pensje Polaków znacznie wzrosły – wyjaśniał jeszcze w lipcu w programie "Newsroom" Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy policji.
Czytaj także: Podwyżki mandatów. Ekspert popiera pomysły rządu
Zmiany w przepisach sprawiają, że trudniej będzie się też pozbyć punktów karnych. Konto kierowcy zostanie "wyczyszczone" po dwóch latach od popełnienia wykroczenia, a nie po roku - jak było do tej pory.