30 czerwca 2022 roku Polska w pełni przejdzie na nowy system nadawania telewizji naziemnej. Od tej pory będzie obowiązywał standard DVB-T2. Zastąpi on wprowadzony w 2013 roku system DVB-T.
Niestety wiele osób ciągle nie ma telewizorów lub przystawek umożliwiających odbiór DVB-T2. Według Izby Komunikacji Elektronicznej problem może dotyczyć nawet 2 milionów gospodarstw domowych.
Uwaga - 30 czerwca to data, gdy "stary" sygnał DVB-T zniknie całkowicie, operacja zmiany na DVB-T2 zacznie się prawdopodobnie w marcu. Wtedy też starsze odbiorniki mogą przestać odbierać naziemną telewizję.
Jak sprawdzić czy potrzebujemy nowego telewizora?
Po pierwsze: zmiana może dotknąć osoby, które korzystają z naziemnej telewizji. Jeśli ktoś ma podpiętą kablówkę, nie musi się niczym martwić. Operatorzy telewizji kablowych czy platform cyfrowych mają inny standard przesyłania danych do telewizora.
Nie ma więc znaczenia, czy nasz telewizor będzie miał DVB-T2, czy nie. Jak działa teraz, to będzie działał i po wprowadzeniu nowego rodzaju sygnału. Ale osoby, które odbierają sygnał z własnej lub zbiorczej anteny, powinny sprawdzić parametry swojego telewizora.
- Kupując nowy telewizor należy upewnić się, że posiada on zdolność dekodowania sygnałów DVB-T2 z kodekiem HEVC (zwanym też H.265 lub MPEG-H część 2). Nowy telewizor powinien przetwarzać dźwięk zakodowany zgodnie ze standardem E-AC-3 - piszą przedstawiciele Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
- Wiele odbiorników TV dostępnych obecnie w sprzedaży jest już wyposażonych w dekoder DVB-T2, lecz jest w stanie zdekodować jedynie obraz zaszyfrowany zgodnie ze starszym standardem kodowania wizji: AVC (występującym także pod nazwą H.264 lub MPEG-4 część 10). Te telewizory po wprowadzeniu w Polsce standardu transmisji DVB-T2/HEVC przestaną "rozpoznawać" nadawane treści i będzie konieczne dokupienie do nich zewnętrznego dekodera - dodają.
UKE wraz z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji apeluje o sprawdzanie, czy kupowany telewizor jest przystosowany do odbioru DVB-T2. Sprzedawcy zapewniają, że obecnie telewizory dostępne na rynku w pełni wspierają nowy system. Duzi producenci podkreślają, że już od dobrych kilku lat po prostu nie robią urządzeń bez DVB-T2.
Problem z odbiorem mogą mieć za to osoby, które przed albo tuż po zmianie sygnału na DVB-T zmieniły telewizor na model, który nie obsługuje nowszego systemu nadawania. A także te, które do starego telewizora kupiły specjalny dekoder. Teraz, aby odbierać telewizję naziemną, będą musiały znowu wymienić telewizor na nowy, albo zainwestować od kilkudziesięciu do 100 złotych w nowy dekoder, który umożliwi odbiór sygnału.
Po co kolejna zmiana sygnału?
System DVB-T zostanie zastąpiony nowocześniejszym DVB-T2. Wszystko przez fakt, że część pasma tego pierwszego systemu będzie potrzebna do budowy w Polsce sieci 5G. Ta nowoczesna usługa to nie tylko szybsza łączność komórkowa – oznacza cyfrową rewolucję w przemyśle i usługach. Ale musi zająć pasmo 700 MHz, które obecnie jest wykorzystywane przez telewizję.
DVB-T2 może stanowić konkurencję nawet dla kablówek i platform telewizyjnych. To telewizja bezpłatna, po drugie - będzie nadawana w wysokiej rozdzielczości. W efekcie będziemy mogli odbierać obraz w HD ze zwykłej anteny, bez potrzeby płacenia abonamentu telewizji kablowej. Kanały będą nie tylko w wysokiej rozdzielczości, ale będzie ich o wiele więcej, niż do tej pory.