Ostatnie badanie internautów, które dotyczyło planowanych wyjazdów wakacyjnych w 2021 roku, pozwoliło wyciągnąć ciekawe wnioski na temat długości naszych urlopów. Osoby w wieku od 25 do 34 lat biorą najkrótsze urlopy wśród ankietowanych. Najchętniej wyjeżdżają na wczasy trwające od 4 do 6 dni!
W innych grupach wiekowych wygląda to zdecydowanie lepiej. Wyjazd na 7-10 dni częściej planują osoby poniżej 25 roku życia (57 proc.) oraz powyżej 55 roku życia (36 proc.). Osoby 55+ deklarują również dwutygodniowe wyjazdy (22 proc.). Na tym tle grupa 25-34 lata wypada blado. Dlaczego tak się dzieje?
Młodzi pracujący wypoczywają za krótko
Kwestie krótkich urlopów młodych Polaków już od kilku lat zajmują specjalistów. Nagminne jest bowiem zjawisko kumulowania wolnych dni. Część osób planuje odebrać je poza sezonem wakacyjnym, gdy łatwiej o nocleg i popularne lokalizacje nie są tak oblegane. Natomiast inni po prostu nie potrafią odpoczywać.
Osoby w wieku 25-34 lata są na początku swojej ścieżki zawodowej. To etap, kiedy kariera rozwija się najbardziej dynamicznie, wtedy każdy wolny dzień wywołuje poczucie winy. Młodzi Polacy identyfikują się przede wszystkim jako pracownicy, zapominając o tym, że zaniedbują pozostałe strefy życia. Trudno o tak zwany work-life balance.
- Zwykle korzystam z długich weekendów albo robię krótkie wypady. Ale nawet wtedy jestem pod mailem albo telefonem. Nie chcę nic stracić i mieć zaległości, które później trudno mi będzie nadrobić. Czuję, że muszę się wykazywać, bo potrzebuję swojej pracy, bardziej niż ona mnie. Niedawno wzięłam kredyt, więc nie stać mnie na jej utratę - mówi Ewelina z Warszawy.
Jak wynika z badań Monitora Rynku Pracy, sytuacja pandemiczna wpłynęła na poczucie bezpieczeństwa Polaków. Obawa przed utratą pracy jest duża, więc może być jedną z przyczyn, dla których młodzi pracownicy tak niechętnie korzystają z przysługujących im wolnych dni.
Długość urlopu ma znaczenie
Urlop, który trwa od 4 do 6 dni, jest zdecydowanie za krótki. Na początku trudno jest się przyzwyczaić do nowej rzeczywistości, wolnej od obowiązków służbowych. Według psychologów z Uniwersytetu Tampere w Finlandii, przez pierwsze dwa dni stresujemy się bardziej niż w pracy. Odpuszczamy dopiero w kolejnych, a najszczęśliwsi czujemy się ósmego dnia urlopu. Według Finów wypoczynku nie należy też zbytnio przeciągać. Jednak w tym wypadku najlepiej kierować swoimi własnymi potrzebami.
Jedno jest pewne, odmawianie sobie urlopu może powodować uszczerbek na zdrowiu. Potwierdzili to z kolei Amerykanie. Według nich osoby, które z niego nie korzystają, są bardziej narażone na zawał serca. Mówią o tym badania National Health Institute.
Popularne kierunki na urlop
Na wstępie zaznaczyliśmy, że ponad połowa Polaków planuje wakacje w Polsce. Warto więc poznać kierunki, które będą szczególnie popularne. Portal Nocowanie.pl informuje, że najwięcej osób planuje swój wypoczynek w drugiej połowie lipca oraz w pierwszej połowie sierpnia. Wolnych terminów jest coraz mniej, a nadal wpływają o nie zapytania do właścicieli kwater.
- Widzimy duże zainteresowanie wypoczynkiem nad morzem. Turystom nie przeszkadzają obostrzenia, wprowadzone w pomorskim. Zakładają, że do lata sytuacja się unormuje. Wśród miejscowości, które są wybierane najchętniej, mamy Sarbinowo, Władysławowo, Jastarnię, Łebę i Ustronie Morskie. To właśnie tam trzeba liczyć się z brakiem wolnych miejsc – zaznacza Kamila Miciuła, kierownik PR portalu Nocowanie.pl.
Nie każdy potrafi jednak odpoczywać w tłumie innych osób. Jeśli chcemy naprawdę efektywnie wykorzystać urlop, warto zaszyć się w ustronnym miejscu. Całkowite oderwanie od codzienności jest trudne, ale możliwe chociażby na urokliwym Podlasiu i w Bieszczadach. Bliższy kontakt z przyrodą pozwala na wypoczynek wyższej jakości. Jeśli chcemy, możemy tam zgubić zasięg i stracić dostęp do internetu. Zapomnieliśmy już, jak wypoczywa się bez telefonu i offline.