Podczas czwartkowej konferencji prasowej rządu węgierskiego padła zaskakująca informacja. Budapeszt postanowił wprowadzić maksymalne ceny paliwa, jakie będą mogły stosować stacje. Gergely Gulys szef kancelarii premiera Victora Orbana tłumaczy decyzję chęcią ochrony obywateli przed gwałtownym wzrostem cen. Zdaniem rządzących nad Dunajem, takie działanie ma także realnie obniżyć inflację.
Maksymalne ceny benzyny
Zgodnie z decyzją rządu ceny benzyny i oleju napędowego na węgierskich stacjach paliw nie będą mogły być wyższe niż 480 forintów za litr, czyli około 6,08 zł. Jest to kwota, która będzie wymuszała obniżkę cen, ponieważ obecnie na terenie Węgier ceny paliwa kształtują się na średnim poziomie 500 ft za litr.
W naszej ocenie będzie to wsparciem dla gospodarki i przyczyni się do ograniczenia inflacji – oświadczył Gulyas.
Maksymalne ceny na Węgrzech mają obowiązywać przez trzy miesiące. Rząd zdecydował także, że przedsiębiorcy nie otrzymają rekompensaty w związku ze stratami, jakie mogą ponieść.
Czy działanie rządu doprowadzi do osłabienia inflacji? Na to liczy rząd, bowiem w październiku tempo wzrostu cen osiągnęło poziom 6,5 proc. w stosunku rok do roku. Narodowy Bank Węgier wskazuje, że ceny paliwa odpowiadają za 1,9 proc. inflacji.