Lider PO Donald Tusk na niedawnym spotkaniu z mieszkańcami Krakowa zaproponował, by kwota wolna od podatku wzrosła z obecnych 30 tys. zł rocznie do 60 tys. zł rocznie. Stwierdził, że byłoby to "zadośćuczynienie wszystkim tym, którzy ciężko pracują".
Premier w rozmowie z TVP Info nie zostawił suchej nitki na propozycji PO. Stwierdził, że Donald Tusk, to "oszust z PO. Przypomniał, że Platforma głosowała przeciwko społecznym projektom ustaw rządu PiS.
- Mam nadzieję, że nikt się już dzisiaj na te obietnice nie nabierze - przekonywał premier.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
60 tys. zł kwoty wolnej od podatku. Kto skorzysta?
Przypomnijmy: od stycznia 2022 r. kwota wolna została podniesiona z 8 tys. zł rocznie do 30 tys. zł rocznie. Oznacza to, że do 2,5 tys. zł brutto dochodu miesięcznie nie płacimy żadnego podatku dochodowego.
Gdyby pomysł Tuska wszedł w życie, osoby z najniższą krajową (obecnie jest to 3490 zł brutto, a od lipca będzie to już 3600 zł brutto miesięcznie), nie płaciliby podatku. Założenie jest bowiem takie, że dochód miesięczny, który nie przekroczy 5 tys. zł brutto będzie całkowicie zwolniony z podatku.
Z wyliczeń, które otrzymaliśmy od ekspertów podatkowych, wynika, że na podniesieniu kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł, skorzystaliby finansowo wszyscy, ale najbardziej ci, których wynagrodzenia wynoszą od 6 tys. zł brutto w górę. Im zostałoby w kieszeni rocznie aż o 3,6 tys. zł więcej niż obecnie.