Mokotowscy kryminalni ustalili, że 72-letni mieszkaniec godzinach wieczornych planuje zaopatrzyć w znaczną ilość marihuany. Towar miał z kolei odebrać od 31-letniego mieszkańca warszawskiej Białołęki, którym okazał się mąż jego wnuczki.
Na miejscu przyłapano starszego pana z kilogramem marihuany w bagażniku samochodu. Mężczyzna wyjaśniał, że towar zakupił za kwotę 24.000 zł - podaje portal kryminalki.pl.
Wstyd było mu się przyznać, ale ma niską emeryturę i w ten sposób chciał dorobić. Na kilogramowej paczce zarabiał 1500 zł - tłumaczył się funkcjonariuszom.
Przy rewizji mieszkania starszego pana policja znalazła także kilka gramów haszyszu, marihuany, półsyntetycznej substancji psychoaktywnej MDMM oraz ciastko z substancją psychoaktywną w postaci wyciągu z marihuany.
Całość została zabezpieczona przez funkcjonariuszy jako dowód w sprawie, a mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do policyjnej celi. Ten sam los spotkał męża jego wnuczki.
Diler z powiatu wołomińskiego odpowie teraz za posianie znacznej ilości środków odurzających, za co grozi kara do 10 lat więzienia. Taki sam wymiar kary grozi jego 31-letniemu dostawcy.