Przygoda Polaków z zakładami oraz grami liczbowymi zaczęła się dokładnie 65 lat temu. 25 stycznia 1956 roku Włodzimierz Reczek, ówczesny przewodniczący Polskiego Komitetu Olimpijskiego oraz Głównego Komitetu Kultury Fizycznej, wydał zarządzenie powołujące przedsiębiorstwo o nazwie Totalizator Sportowy. To na pamiątkę tego wydarzenia 25 stycznia obchodzimy Dzień Gracza LOTTO.
Za decyzją ówczesnych władz stała prosta kalkulacja. W połowie lat 50. XX wieku Polacy tęsknili za pozytywnymi emocjami i sportowymi sukcesami. O tym jednak, w kraju, który był kompletnie zniszczony przez wojnę, marzyło niewielu. To wtedy w kręgach związanych z PKOl powstał pomysł zorganizowania zakładów sportowych, z których dochód miał być przeznaczony na remonty istniejących i budowę nowych obiektów sportowych. Początkowo Totalizator Sportowy organizował zakłady na rozgrywki piłkarskie polskiej ligi.
Z uchwały Rady Ministrów w sprawie zorganizowania Totalizatora Sportowego: Totalizator Sportowy ma polegać na organizowaniu wzajemnych zakładów pieniężnych wśród miłośników sportu, dotyczących odgadywania wyników imprez sportowych.
Rok później, 27 stycznia Totalizator Sportowy wprowadził Toto-Lotka (późniejszego Dużego Lotka i współczesne Lotto), grę liczbową, w której gracze typują 6 z 49 liczb. Pierwsze publiczne losowania odbywały się w dwie pierwsze niedziele miesiąca (od listopada w każdą niedzielę), podczas ważnych imprez sportowych lub uroczystości oraz przy użyciu ebonitowych tulejek z zapisanymi na kartkach liczbami i bębna poruszanego ręcznie. Losowali sportowcy, działacze, żołnierze i kibice.
Zwycięska „szóstka” w pierwszym losowaniu to liczby: 8, 12, 31, 39, 43, 45. Co ciekawe, każdej liczbie odpowiadała określona dyscyplina sportowa. Pod 8 kryła się gimnastyka, 12 to jazda szybka na lodzie, 31 – skoki narciarskie, 39 – strzelectwo, 43 – trójskok, a 45 – tenis stołowy.
Od pierwszego losowania sporo się wydarzyło. A Polakom często towarzyszyły #WielkieChwile.
Pierwsza kolektura
Pierwsza kolektura Totalizatora Sportowego powstała w 1956 roku w Warszawie, u zbiegu ulic Marszałkowskiej i Wspólnej. Dziś w całym kraju jest ponad 18 tys. punktów LOTTO.
Co więcej, od 1991 roku Totalizator Sportowy rozpoczął wprowadzanie na rynek terminali zwanych Lottomatami. Ostatnie zakłady offline przyjął punkt w Mrągowie w styczniu 1995 roku. Przypomnijmy, na pierwsze kupony organizatorzy naklejali banderole.
W 1973 roku miało miejsce pierwsze losowanie z udziałem kamer. Dziś, w najpopularniejsze gry LOTTO, możemy też grać online na stronie www.lotto.pl. Losowania gier LOTTO odbywają się codziennie, a popularnej gry Lotto: we wtorki, czwartki i soboty.
Prawdopodobieństwo trafienia „szóstki” w Lotto wynosi 1 do 13 983 816. Od 1996 roku tej sztuki dokonało 1385 osób i nie zapominajmy, że każde najbliższe losowanie Lotto może tę liczbę zmienić. Najwyższa wygrana – 36 726 210,20 zł padła 16 marca 2017 roku w Skrzyszowie koło Tarnowa.
Wygrane powyżej 30 mln zł, począwszy od 2012 roku, padły już sześć razy. Tylko w ubiegłym roku „szóstki” trafiło 35 osób.
Do zaskakującej sytuacji doszło w 1994 roku. Wówczas zwycięskie liczby: 11, 16, 23, 30, 35 i 41 skreśliło aż… 80 osób.
Wysokie wygrane w Lotto są możliwe dzięki kumulacji. Mechanizm, w którym pula na główną wygraną w momencie, gdy nikt po nią nie sięgnie, przechodzi na kolejne losowanie, Totalizator Sportowy wprowadził w listopadzie 1996 roku. Pierwsza kumulacja miała miejsce już w styczniu 1997 roku, a pierwsza podwójna kumulacja – dwa miesiące później. Rekordowa kwota, którą można było wygrać 7 maja 2016 roku to 57 804 715 zł mln zł.
Wyższe wygrane padają tylko w Eurojackpot
Polska dołączyła w 2017 roku do grona 17 europejskich państw organizujących tę największą pod względem liczby państw uczestniczących grę liczbową w Europie. Kumulacje sięgają tu nawet 90 mln euro. Historyczna wygrana w Polsce padła w 2019 roku w powiecie piotrkowskim i wyniosła ponad 193 mln zł.
Co ciekawe, graczom zdarza się… nie odebrać wygranej. W dotychczasowej historii LOTTO taka sytuacja miała miejsce dwukrotnie. Do pierwszego przypadku doszło w grudniu 2008 roku w Wejherowie, gdy w puli pozostało 11,8 mln zł. Drugiej wygranej w wysokości 17,1 mln zł gracz z Chojnic nie odebrał w listopadzie 2012 roku.
Zdarzają się także opóźnienia w odbiorze. Według regulaminu po wygraną należy się zgłosić w ciągu 60 dni liczonych od następnego dnia po losowaniu.
Gracz z Tarnowskich Gór, który trafił "szóstkę" w 2010 roku, po swoje 10,6 mln zł zgłosił się po miesiącu. Dwa lata później właściciel szczęśliwego kuponu nabytego w Bolimowie z odbiorem 29,4 mln zł zwlekał 1,5 miesiąca.
Na co Polacy przeznaczyliby wygraną?
Według badań przeprowadzonych przez Totalizator Sportowy dla młodych rodzin liczą się bliscy, stabilizacja zawodowa i hobby. Single z kolei stawiają na rozwój osobisty, niezależność finansową i realizowanie pasji. Dojrzałym grającym zależy najbardziej na wsparciu rodziny, chcą też inwestować w marzenia i ulepszać to, co już mają.
Dodatkowo warto wspomnieć, że przecież z każdej złotówki wydanej na gry liczbowe LOTTO przez gracza, Totalizator Sportowy przekazuje 19 groszy na rozwój sportu i kultury w Polsce. Od 1994 roku wsparcie wynosi ponad 15 mld zł. Z tych środków finansowane są polskie związki sportowe, obiekty rekreacyjne, wydarzenia, a także instytucje kulturalne, takie jak galerie, muzea czy teatry. Gdy kumulacja rośnie przez wiele tygodni, miliony, które trafiają dzięki graczom LOTTO na cele społeczne, mogą przewyższać nawet te za trafioną „szóstkę”!
W rosnącej właśnie od początku roku kumulacji wygrane w Lotto wyniosły w sumie ponad 46,5 mln zł. Grający trafili już ponad milion razy „trójki”, „czwórki” i „piątki”. Oznacza to też, że dzięki graniu w Lotto tylko w samym styczniu 2021 roku uzbieraliśmy 30,5 mln zł na wsparcie polskiego sportu i ponad 8 mln zł dla instytucji i inicjatyw z sektora kultury.
Maciej Sierpień
Partnerem treści jest Totalizator Sportowy