Korespondentka podaje, że ostateczny kształt ósmego pakietu sankcji ma zostać zatwierdzony we wtorek. Jednak wśród propozycji ma znaleźć się limit cenowy na rosyjską ropę naftową przewożoną do państw trzecich.
Sankcje na Rosję wprowadzą limit cenowy
To by oznaczało, że Bruksela realizuje swoje wcześniejsze zapowiedzi, zgodnie z którymi Rosja miałaby zostać pozbawiona nawet 7 mld euro przychodów.
W ubiegłym tygodniu Rosja dokonała eskalacji inwazji na Ukrainę. Fikcyjne referenda zorganizowane na terytoriach okupowanych są nielegalną próbą siłowej zmiany granic państw. Mobilizacja i groźba Putina użycia broni jądrowej są dalszymi krokami na ścieżce eskalacji. Jesteśmy zdeterminowani, by Kreml zapłacił za dalszą eskalację. Dlatego proponujemy dziś kolejny pakiet sankcji przeciwko Rosji – oświadczyła Ursula von der Leyen pod koniec września.
Co ciekawe, przecieki z wcześniejszych propozycji sugerowały, że UE będzie chciała iść inną drogą. Jeszcze przed ogłoszeniem referendów w okupowanych obwodach ukraińskich, Bruksela nie była przychylnie nastawiona do pomysłu limitu cenowego na surowce, którego domagały się władze 15 państw członkowskich. Proponowała zamiast tego obłożenie firm energetycznych podatkiem od nadmiarowych zysków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Determinacja UE
Jeżeli jednak udało się przyjąć to rozwiązanie, to oznacza to, że swoje stanowisko złagodził Budapeszt. Jeszcze kilkadziesiąt godzin wcześniej przedstawiciele Węgier zapowiadali, że nie zgodą się na limit cenowy na rosyjski gaz.
Rosjanie jasno powiedzieli, że jeśli Unia Europejska wprowadzi limit cenowy, to całkowicie wstrzymają dostawy gazu do Europy – tłumaczył tę decyzję minister spraw zagranicznych i handlu Węgier Peter Szijjarto.
Determinację Unii w tym zakresie pokazuje też stanowisko wobec Serbii. W projekcie rezolucji Parlamentu Europejskiego znalazł się zapis, że "rozmowy negocjacyjne (dotyczące akcesji do UE – przyp. red.) z Serbią powinny być kontynuowane tylko wtedy, gdy Belgrad dołączy do sankcji nałożonych przez UE na Rosję".