Zainteresowanie jest tak duże, że Urząd Miasta Poznania wyłączył możliwość umawiania się na wizyty przez internet - donosi Radio Poznań. Dyrektor UM Bartosz Pelczarski poinformował, że wynika to z działalności pośredników, którzy blokowali wizyty, a następnie sprzedawali je na rynku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Urząd odnotował również wiele przypadków, w których klienci rezerwowali terminy, które nie były przeznaczone do obsługi wymiany zagranicznych praw jazdy. Takie działanie miało paraliżować prace całej placówki.
Okazało się również, że pośrednicy starają się handlować numerkami wymaganymi do rejestracji wizyty w wydziale komunikacji. Miejsce w kolejce ma kosztować nawet 800 zł.
Taksówkarze tylko z polskim prawem jazdy
Wymóg posiadania polskiego prawa jazdy przez taksówkarzy wchodzi w życie w połowie czerwca. Nowelizacja została przegłosowana rok temu - na fali doniesień o molestowaniu seksualnym w samochodach kierowanych w dużej mierze przez taksówkarzy z zagranicy.
Jednym ze sposobów na zwiększenie bezpieczeństwa pasażerów miało być wprowadzenie zakazu jazdy na zagranicznym prawie jazdy. Polski dokument można wyrobić dopiero po pół roku obecności w kraju.
Ta kombinacja sprawia, że z rynku może zniknąć nawet co dziesiąty taksówkarz (a w Warszawie aż 30 proc.), a dostęp do zawodu zostanie ograniczony. Ceny przejazdów pójdą w górę o połowę - twierdzi Uber. Nie jest bowiem tajemnicą, że dla wielu obcokrajowców przewóz osób jest pierwszym miejscem zatrudnienia po przyjeździe nad Wisłę.