aktualizacja 29 grudnia, 8:15
W piątek wieczorem Sejm a potem po trzy i półgodzinnej debacie Senat przegłosowały przyjęcie nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym. Teraz nowe prawo trafi na biurko prezydenta. Oprócz obniżenia akcyzy na energię elektryczną ustawa zakłada zamrożenie cen prądu na poziomie z 30 czerwca 2018 roku.
Ustawę poparli nie tylko po posłowie Prawa i Sprawiedliwości, ale także największe opozycyjne kluby parlamentarne. Tylko troje posłów głosowało "przeciw" - Ryszard Petru i Joanna Scheuring-Wielgus z Teraz oraz Stefan Niesiołowski z PSL-UED.
"Za" zagłosowało 117 posłów PO-KO, a od głosu wstrzymało się sześcioro, w tym świeży nabytek z Nowoczesnej - Kamila Gasiuk-Pihowicz. Klub Nowoczesnej podzielił się równo na głosujących "za" i wstrzymujących się od głosu - po 10 posłów.
Senat podjął decyzję przed godz. 3 w nocy. Za przyjęciem ustawy głosowało 76 senatorów, nikt nie był przeciw, a siedmiu wstrzymało się od głosu.
Ustawa zakłada, że utracone przychody spółek energetycznych zostaną zrekompensowane. W tym celu powołano Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny, który głównie ze środków budżetowych ma niwelować wzrost cen energii elektrycznej.
Nowe prawo stanowi, że różnica między ceną sprzedaży, wynikającą z taryf i umów, obowiązujących 30 czerwca 2018 r. a ceną rynkową, będzie obliczana przez ministra energii i ogłaszana w rozporządzeniu.
Przeciw ustawie gwałtownie protestowali posłowie opozycji. Podnosili między innymi, że ustawa może zostać uznana przez Komisję Europejską za niedozwoloną pomoc publiczną, co będzie oznaczało, że rządowe rekompensaty będą musiały zwrócić same spółki energetyczne.
Minister energii Krzysztof Tchórzewski przekonywał jednak, że to nie jest pomoc spółkom energetycznym, lecz odbiorcom energii elektrycznej, dlatego przepisy nie mają żadnych znamion pomocy publicznej.
Posłowie opozycji wielokrotnie pytali, czy zamrożenie cen będzie obowiązywać tylko w 2019 roku, sugerując, że chodzi o utrzymanie notowań PiS do wyborów parlamentarnych jesienią przyszłego roku.
Czytaj też: Rząd obiecuje, ale on już wie, że zapłaci 50 proc. więcej. Zbulwersowany obywatel pisze do premiera
- Osobiście jestem pewny, że w 2020 r. także potrafimy utrzymać ceny energii - powiedział w końcu minister Tchórzewski podczas posiedzenia połączonych komisji sejmowych. Zapewniał, że "w przyszłym roku będzie jeszcze lepiej z pieniędzmi".
W piątek Sejm miał zająć się ustawą, która miała zablokować podwyżki cen prądu w 2019 roku dzięki obniżce akcyzy na prąd. W ostatniej chwili rząd wniósł do Sejmu autopoprawkę ustawy. Na ręce marszałka Marka Kuchcińskiego złożył ją premier Mateusz Morawiecki.
- Nie dość, że piszecie ustawę na kolanie, to jeszcze nie potraficie zrobić tego zgodnie z prawem. Rano wrzucacie autopoprawkę, ale to nie jest autopoprawka. To jest nowa ustawa - mówiła Paulina Hennig-Kloska z Nowoczesnej.
Nowe przepisy mają wejść w życie 1 stycznia 2019 r. pod warunkiem, że swój podpis szybko złoży prezydent.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl