W ciągu pierwszych 45 dni z nowej pracy może zrezygnować nawet 22 proc. pracowników – wynika z badań firmy consultingowej Wynhurst Group.
– Duża rotacja stanowi coraz większy problem dla pracodawców. Możemy oszacować, że w Polsce tylko w takich branżach jak produkcja, łańcuch dostaw, nieruchomości czy budownictwo ok. 17-21 proc. managerów odchodzi w pierwszych trzech miesiącach od podpisania umowy – twierdzi Marcin Fleszar z Michael Page.
Jeszcze częściej z pracy rezygnują szeregowi pracownicy. - Szacujemy, że od 20 do 30 proc. z nich rozstaje się z firmą przed upływem okresu próbnego. Dane nie są optymistyczne, zwłaszcza jeśli policzymy, ile czasu zajmuje zrekrutowanie i przygotowanie nowej osoby do samodzielnej pracy – dodaje ekspert.
Wydatki związane z zatrudnieniem i wdrożeniem pracownika zarabiającego 5 943 zł brutto, który odejdzie z pracy po trzymiesięcznym okresie próbnym, mogą jednak przekroczyć 90 tys. zł wynika z raportu Sedlak & Sedlak i PWC.
To nie tylko wypłacone wynagrodzenia, ale także wydatki związane z przeprowadzeniem rekrutacji, koszty administracyjne czy badania lekarskie. Jak wyjaśnia raport, kosztami są również nakłady finansowe związane z organizacją nowego stanowiska pracy, szkoleniami oraz procesem wdrożeniowym.
- Ponadto pod uwagę wzięliśmy koszty nadgodzin osób, które będą wprowadzać i wspierać w pracy nowego – jeszcze niesamodzielnego – pracownika. Jedną z najistotniejszych strat jest jednak utrata korzyści biznesowych, która wynika m.in. z braku ciągłości na danym stanowisku – zaznacza Marcin Fleszar.
Dopiero po 8-9 miesięcy firmy mogą w pełni korzystać z potencjału nowej osoby, którą uda się zrekrutować – wskazuje raport Sedlak & Sedlak i PWC.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl