Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

97 sekund ministra finansów o inflacji. Opozycja nie mogła uwierzyć

388
Podziel się:

Minister finansów Tadeusz Kościński uważa, że jak się dużo mówi o wysokiej inflacji, to faktycznie taka się robi. W myśl tej zasady uznał, że na specjalnej komisji sejmowej poświęconej drożyźnie raczej będzie milczał. Jego wystąpienie nie zajęło nawet 100 sekund. W tym czasie mówił m.in. o sukcesie rządu.

97 sekund ministra finansów o inflacji. Opozycja nie mogła uwierzyć
Minister finansów Tadeusz Kościński (PAP, Marcin Obara)

We wtorek w Sejmie odbyło się specjalne posiedzenie komisji finansów publicznych oraz komisji gospodarki i rozwoju. Poświęcone było tematowi rekordowego wzrostu inflacji w Polsce oraz lawinowo rosnących cen i kosztów utrzymania polskich rodzin.

Posłowie opozycji obrady rozpoczęli od mocnego uderzenia w premiera i prezesa NBP. Przypomnieli, że na starcie pandemii w marcu 2020 roku inflacja wynosiła 4,6 proc., przekraczając już wtedy dopuszczalne przez bank centralny poziomy (3,5 proc.).

Wytknęli, że premier Mateusz Morawiecki mówił wtedy, że polityka rządu i NBP właściwie współdziała, a jedyną groźbą odnośnie do cen jest wystąpienie deflacji, czyli spadku cen. Posłowie przypomnieli też wypowiedzi prezesa banku centralnego Adama Glapińskiego, który bardziej interesował się wtedy kursem złotego i mówił, że nie trzeba się martwić inflacją.

Zobacz także: Money. To się liczy

Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) sprzed kilku dni wskazały, że ceny dóbr i usług konsumpcyjnych rosną w tempie aż 8,6 proc. w skali roku. Można więc mówić o największej drożyźnie od 22 lat. A tarcza szumnie zapowiadana przez rząd nie pomogła zatrzymać gwałtownego wzrostu cen.

Głównym gościem komisji był minister finansów Tadeusz Kościński. Obserwatorzy, którzy liczyli na długą i szczegółową analizę sytuacji, prognozy inflacji i wreszcie uderzenie się w piersi ministra, mocno się zawiedli. Całe wystąpienie zajęło 97 sekund.

Tadeusz Kościński o inflacji

- Odczyty inflacji są wysokie, ale to nie wynika z nieudolnej działalności rządu i NBP. Inflacja spowodowana jest głównie czynnikami zewnętrznymi, np. wysokimi cenami surowców. To globalny fenomen - wskazał minister finansów.

Tadeusz Kościński podkreślił, że inflacja w wielu krajach jest najwyższa od dziesięcioleci. Zastrzegł jednak, że to tylko zjawisko przejściowe. Choć nie wskazał, kiedy potężne podwyżki cen odpuszczą.

Minister finansów mówił o sukcesie rządu w walce z pandemią. Podkreślił, że sytuacja na rynku pracy jest niemal najlepsza w UE. Tym samym wskazał, że podwyższone poziomy inflacji należy traktować po prostu jako cenę za wysoką dynamikę odbicia gospodarczego.

- Rząd stara się łagodzić skutki inflacji, szczególnie dla najuboższych, wprowadzając kolejne tarczy antyinflacyjne - podkreślił.

To wszystko, co można było usłyszeć w wystąpieniu ministra finansów. Bardzo krótki komentarz bardzo zadziwił i zbulwersował posłów opozycji, biorących udział w posiedzeniu. Pojawiły się wręcz żarty z sali, mówiące o tym, że zerwało połączenie internetowe z Tadeuszem Kościńskim, który brał zdalny udział w obradach. Posłowie nie dowierzali, że minister finansów tak krótko się wypowiedział, jakby bagatelizował problem wzrostu cen.

Minister finansów nic nie wyklucza

Tadeusz Kościński w ostatnim czasie często musi odpowiadać na pytania o szalejącą w Polsce inflację. Przyznawał m.in., że w najbliższych miesiącach może być nawet dwucyfrowa.

Minister pytany w Polsat News oraz Interii, czy w 2022 roku "pęknie" granica 10-proc. inflacji, nie zaprzeczył.

- Nie można niczego wykluczyć. Nikt naprawdę nie wie. Oczywiście wszystko robimy, żeby inflacja schłodziła się, nie rosła tak szybko, ale niczego nie można wykluczyć - przyznał.

Także wtedy podkreślił, że za wysoką inflację w Polsce odpowiadają przede wszystkim czynniki zewnętrzne - wysokie ceny energii elektrycznej, gazu, paliw. Zwrócił uwagę, że nie wiadomo co się stanie w przyszłości i czy np. ceny uprawnień ETS zdrożeją, bądź Gazprom jeszcze bardziej przykręci kurek z gazem.

Minister nie odpowiedział na pytanie, jaki jest wpływ państwa na poziom inflacji, ale wskazał, że jest to też "kwestia sentymentu".

- Inflacja jest w dużym procencie emocją. Jak będziemy mówili, że będzie duża inflacja, to tak się stanie. Jak racjonalnie będziemy podchodzić, spokojnie, to ta inflacja nie będzie tak szybko rosnąć, nie będzie tej presji i zacznie schodzić, naturalnie zejdzie - mówił.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(388)
WYRÓŻNIONE
PO chce oddać...
3 lata temu
Kolejną przypowieść Polak sobie kupi, że wybaczać potrafi niestety tylko głupim !
RR538
3 lata temu
Ale o co chodzi z tym gościem? Ktoś nam kazał go dać na to stanowisko? Kto? Bruksela? Waszyngton? Sanhedryn?
spokojnie to ...
3 lata temu
To już przestaje być śmieszne: tak niekompetentnych, aroganckich, nieudacznych "rządzących" jeszcze nie mieliśmy! ZA CO CI LUDZIE BIORĄ PIENIĄDZE? Czy ich jedyną wiedzą jest WINA TUSKA? Nie zdają sobie sprawy, że ludzie potrafią wyciągać wnioski, z ośmioletnich działań, rujnujących Polskę!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (388)
zcx
3 lata temu
Czy nie widzicie tego, że ten gość to słup na stanowisku MF.
Endriu
3 lata temu
Oooo 97 sekund, no dobry jest Kościuch! Gołota tylko 57 sekund…
Jetrzy
3 lata temu
A Rząd nie miał niby wpływu na te ceny energii? No to parę faktów - 0,5 mln kar za Turów, które naliczają nam CO DZIEŃ - mogłoby obniżyć ceny energii, 2 mld wydane bez sensu na Ostrołękę, wadliwy blok węglowy w elektrowni Jaworzno oddany i od razu zepsuty za rządów PiS, wstrzymanie lądowej energetyki wiatrowej, opóźniony i ograniczany z powodu braku modernizacji sieci start fotowoltaiki, łapówki wyborcze zamiast budowy bloku jądrowego, połączenie a teraz rozłączenie wydobycia i mocy wytwórczych węglowych, sprowadzanie węgla z Rosji, w tym kradzionego węgla z ukraińskiego Donbasu. Nasz węgiel - którego mamy na 200 lat podobno - podrożał o 100 procent rok do roku a i tak jest właściwie trudno dostępny dla obiorcy indywidualnego. PiS wynegocjował z Gazpromem 1 mld kary - którą przejadł a nie zainwestował. Dodatkowo WYMUSIŁ na Gazpromie przejście z cen za gaz długoterminowych, indeksowanych z opóźnieniem cenami ropy na SPOT na rynkach europejskich, co jest obecnie główną przyczyną wzrostu cen. Do tego monopolizacja rynku gazu - wykończenie wielu jego sprzedawców. Teraz LOTOS - oddanie mocy wytwórczej w ręce Islamistów i sieci dystrybucji w ręce węgierskiego MOL-a, chodzącego na pasku Gazpromu. To tyle, jeżeli chodzi o prawdomówność rządu PiS.
Z IV RZESZY
3 lata temu
POLACY ... ŻYCZĘ WAM WIĘKSZEJ INFLACJI I RAZ NA DZIEŃ MISKI RYŻU !! A WASZYM DZIECIOM DWIE MISKI ... I NA KONIEC DNIA PRZYNAJMNIEJ GODZINNY PROGRAM Z TAKIMI GENIUSZAMI JAK TEN MINISTER TADEUSZ ... !!
Z IV RZESZY
3 lata temu
POLACY ... ŻYCZĘ WAM WIĘKSZEJ INFLACJI I RAZ NA DZIEŃ MISKI RYŻU !! A WASZYM DZIECIOM DWIE MISKI ... I NA KONIEC DNIA PRZYNAJMNIEJ GODZINNY PROGRAM Z TAKIMI GENIUSZAMI JAK TEN MINISTER TADEUSZ ... !!
...
Następna strona