O sprawie informuje "Gazeta Wyborcza", którą zaalarmował jeden z jej czytelników. W ustawie z 30 marca 2020 roku związaną z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 wstrzymała obowiązek spłat abonamentu RTV dla przedsiębiorców.
"Wstrzymać" to jednak nie to samo, co "umorzyć". I chociaż rząd w uzasadnieniu ustawy pisał, że chodzi o "zwolnienie z opłat radiowo-telewizyjnych (abonamentu)", to jednak w praktyce wyszło nieco inaczej.
Stanowisko Poczty Polskiej - pobierającej abonament - jest następujące: prawodawca chciał wyłącznie wstrzymać obowiązek spłaty abonamentu. Nie oznacza to ich "umorzenia/anulowania".
- Poczta Polska jedynie wykonuje usługę na rzecz KRRiTV w oparciu o obwiązujące przepisy - podkreśliła Justyna Siwek, rzecznik prasowy operatora, cytowana przez "GW".
Podobne stanowisko na wspomniany problem przedstawiły Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Uważają one, że obowiązek spłaty abonamentu nie został zniesiony na czas pandemii, ale wyłącznie "wstrzymany".
Według Rady zapis o wstrzymaniu oznacza, że: "będzie możliwe czasowe wstrzymanie postępowań egzekucyjnych powstałego zadłużenia" - czytamy w artykule "Wyborczej".
Według prognoz KRRiT wpływy z abonamentu wyniosą w tym roku 650 mln złotych.
Około połowy, czyli 330,13 mln zł, ma dostać Telewizja Polska. Pozostała część zostanie podzielona po równo między Polskie Radio i spółki radiofonii regionalnej.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji co roku dzieli wpływy z opłaty abonamentowej pomiędzy spółki mediów publicznych.
Od stycznia więcej zapłacimy z tytułu obowiązkowego abonamentu. Od stycznia 2021 roku radio trzeba będzie zapłacić 50 groszy więcej niż do tej pory - 7,50 zł zamiast 7 zł. Z kolei wysokość abonamentu za telewizor wzrosła z 22,70 do 24,50 zł. Podwyżka więc to 1,80 zł miesięcznie. Więcej o nowych stawkach piszemy w tym tekście.